Kontrolerzy ustalili, że niektóre pociągi nadal nie były w żaden sposób zapowiadane. W niektórych przypadkach zdarzało się z kolei, że inna informacja płynęła z głośników, a inna była na tablicy świetlej. To jednak nie koniec listy błędów. Czasami zapowiadane były inne relacje pociągów niż w rzeczywistości. W komunikatach pojawiały się inne stacje docelowe, numery pociągów, stacje pośrednie i nazwy składów. Co więcej, system informacyjny wskazywał nie te perony, na które wjeżdżały konkretne pociągi. UTK ma też zastrzeżenia do informowania podróżnych o opóźnieniach pociągów. Takich komunikatów albo w ogóle nie było, albo pojawiały się dopiero, gdy wszyscy na peronie już odczuli, że pociąg nie przyjechał na czas. Podczas kontroli wykryto też drobniejsze błędy. Chodzi m.in. o to, że wskazania na tablicach informacyjnych nie znikały po odjeździe składu, co mogło wprowadzać w błąd pasażerów innych pociągów. Z kolei czasami wyświetlacze wskazywały pociągi, które nie pojawiały się przy peronie. Polskie Linie Kolejowe tłumaczą, że ujawnione przez UTK błędy wywołane są przez przestarzały i niespójny ze sobą system informacyjny na różnych dworcach. - Systemy wraz z infrastrukturą techniczną w zdecydowanej większości nie stanowią własności PLK, są wyeksploatowane i nie mogą być usprawniane. W wielu przypadkach, dane do systemów nadal wprowadza się ręcznie, bez użycia komputerów - odpowiadają na zarzuty UTK Polskie Linie Kolejowe. Zarządca torów broni się również, że nawet systemy nowej generacji, zamontowane na 20 dworcach, nie są idealne. - W większości przypadków, są zasilane na dwa sposoby: dane na temat rozkładu jazdy są pobierane automatycznie, natomiast opóźnienia i inne zmiany - ręcznie - przez obsługę systemu. To rozwiązania dostarczone przez kilka firm i przewidują różne metody wymiany danych i sposoby sterowania. To pogorszyło sprawność systemów i przyczyniło się do wystąpienia błędów, na które skarżyli się pasażerowie - czytamy w oświadczeniu PLK. Przedstawiciele spółki twierdzą, że niewłaściwe informacje dla pasażerów dotyczą maksymalnie 3 procent zapowiadanych pociągów. Do końca roku PLK chce zbudować nowy, centralny system informacji pasażerskiej. Mariusz Piekarski