"Kochany Mikołaju, nazywam się Jaś i mam 10 lat, bardzo chciałbym dostać tor wyścigowy, garaż i duże auto na akumulator, żebym mógł do niego wejść, a także landrynki malinki, banany i wielką torbę cukierków". To jedne z listów, który ostatnio trafił do Świętego. - Podobnych mamy już ponad setkę, ale przychodzą kolejne - mówi Magdalena Pięciorak, dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej. Skąd pomysł na takie biuro. Podsunęła go nazwa miejscowości. Mikołajów koło Srebrnej Góry już kilka lat temu okrzyknięto polską siedzibą Mikołaja. Z inicjatywą wyszła Halina Niedźwiedzka, była jego mieszkanka, która zaraziła nią pozostałych mieszkańców. Do niej trafiły pierwsze listy, na które odpisywała. - Teraz korespondencją zajmują się młodsze osoby, znaczki kupuje "gmina", a odręczną sztukę pisania listów zastąpił wydruk z komputera - dodaje M. Pięciorak. W planach władz stoszowickiej gminy jest utworzenie polskiej wioski Świętego Mikołaja. Właśnie w Mikołajowie, gdzie ulokuje się jego biuro. Wójt Marek Janikowski na razie szuka magicznej pałeczki, aby wyczarować pieniądze na jej powstanie. il