Pierwszą osobą, która zaalarmowała służby ratownicze była Anna Kwiecień - sołtys Chałupek. Na ratunek pośpieszyli mieszkańcy okolicznych domów, m.in. gimnazjaliści Mateusz i Sławomir Molendowie. W pobliskiej szkole zorganizowano punkt dla podróżnych, którzy nie odnieśli obrażeń w katastrofie. W akcji ratowniczej, która trwała dwie doby brało udział ponad tysiąc osób. Z opublikowanego przed kilkoma dniami raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika, że bezpośrednią przyczyną ubiegłorocznej katastrofy pod Szczekocinami był błąd dyżurnych ruchu w Starzynach i Sprowie a także maszynistów prowadzących oba pociągi. Z raportem zapoznaje się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która przedłużyła swoje śledztwo do września.