Brakuje pomp, a efekt tego jest taki, że od trzech tygodni mieszkańcy osiedla Vitrum nie mogą dostać się do domów, bo brodzą po pas w wodzie. - Nie możemy dojść, nie możemy dopłynąć, nie wiemy, co mamy robić. W bloku jest już pleśń i smród - żalą się mieszkańcy. Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski bezradnie rozkłada ręce. - O tym, gdzie jest pompowana woda, decydują strażacy. Dzisiaj jednak sytuacja powinna zacząć się poprawiać. Mamy 8 pomp na Osiedlu Vitrum i dodatkowo francuskie pompy - mówi burmistrz. Póki co emocje sięgają zenitu. Spotkanie w ratuszu toczyło się w atmosferze wzajemnych oskarżeń. Trudno się dziwić mieszkańcom, skoro po ponad trzech tygodniach od zalania nie mogą nawet zacząć porządkować swych domów. Krzysztof Kot