Mieli dostać pisma przedprocesowe od Mejzy. Polityk: Kłamstwo, przeproście
Niektórzy rodzice dzieci z autyzmem, porażeniem mózgowym i chorobami genetycznymi otrzymali pisma przedprocesowe od obecnego wiceministra sportu Łukasza Mejzy – poinformowała Wirtualna Polska. "Zwykłe kłamstwo" – odcina się polityk. "Pokażcie pisma, albo natychmiast przeproście" – apeluje.
O tym, że do rodziców nieuleczalnie chorych dzieci, którzy ujawnili, jak wyglądały ich kontakty z firmą Łukasza Mejzy, miały trafić pisma przedprocesowe poinformowała Wirtualną Polskę, posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Parlamentarzystka stwierdziła, że rodziny te "bardzo się boją". - Zapewnimy im bezpłatną pomoc prawną - zadeklarowała Kucharska-Dziedzic. Posłanka od kilku tygodni interweniuje w tej sprawie.
"Żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było! Zwykłe kłamstwo" - odpowiada na Twitterze Łukasz Mezja. Polityk odniósł się do nowych informacji na jego temat w serii wpisów.
"Wirtualna Polska pokażcie pisma, albo natychmiast przeproście! Ten news jest tak samo prawdziwy jak cała "afera", którą wymyśleliście" - to kolejny wpis Mejzy. Polityk przekonuje także, że afera wokół jego osoby "jest wyssana z palca i ma na celu zniszczenie mnie, a przez to obalenie rządu".
Łukasz Mejza domaga się nie tylko przeprosin. "Przeproście za kłamstwo, wpłaćcie kasę na cele charytatywne i nie będę się gniewać" - napisał na Twitterze.