- Wpisywałem go nie podając jego wartości, bo jej nie znałem. Jak poznałem to wpisałem, ale zrobiłem to sam. Nikt mi na to nie zwrócił uwagi - powiedział Michał Kamiński. Minister w kancelarii Ewy Kopacz tłumaczył, dlaczego w oświadczeniu majątkowym nie wpisał wartości drogiego zegarka, który miał kiedyś otrzymać w prezencie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych ministra. Ten tłumaczy, że prawdy nie zataił i cieszy się, że będzie mógł w tej sprawie złożyć zeznania w prokuraturze. - Ja wolę żyć w kraju, gdzie ja jako polityk partii rządzącej jestem sprawdzany przez prokuraturę i CBA. I nie mam z tym żadnego problemu - powiedział Kamiński.