przyszli do jej domu. Zeznania byłej potentatki na rynku handlu węglem są mocne. Wczoraj przedstawił je na posiedzeniu prezydium Sejmu minister sprawiedliwości . "Alexis" z detalami opisuje, jak "sprawowała mecenat" nad Blidą i wspólnie z nią przekupywała prezesa B., szefa Rudzkiej Spółki Węglowej (RSW) - pisze "Dziennik". Raport: Samobójstwo byłej minister W 1997 roku "Alexis", jedna z największych pośredniczek w handlu węglem, miała problemy z RSW. Spółka węglowa zerwała z nią współpracę z powodu długów, w które wpadła bizneswoman. Kmiecik zależało na częściowym umorzeniu zobowiązań. "Alexis" wysłała pismo z prośbą do RSW, potem postanowiła "pismu pomóc", czyli dać łapówkę. Potrzebna była jej do tego poseł Blida, która przyjaźniła się z B., szefem węglowego holdingu. Plany "operacji"panie omawiały w czasie wyjazdu narciarskiego w Austrii. Już w Polsce Blida przekazała koleżance pomyślne wieści: "Powiedziała, że on (prezes RSW - przyp. red.) się zgodził. (...) Powiedziała mi, że pieniądze mam przekazać jej, a ona przekaże je dalej. Zostało ustalone, że zostaną one przekazane do domu Basi, a ona je przekaże dalej" - zeznała Kmiecik. Dodała, że prezes B. i Blida ustalili kwotę łapówki na 80 tys. zł. "Alexis" opisuje, że osobiście wręczyła Blidzie 80 tys. w jej domu: "Były to banknoty popularne, chyba po 100 zł". Pieniądze były opakowane w szarą lub białą kopert. Miałam zwyczaj dawania pieniędzy w kopercie. Pamiętam na pewno, że pieniądze nie były przeliczane przez Basię. Miałam do niej 100-procentowe zaufanie. (...) Ona z tego nic nie miała, przynajmniej ja o tym nic nie wiem. Co ciekawe, "Alexis" ma oryginalną opinię na temat korumpowania Blidy: "Ja to traktowałam jako mecenat. Tak jak kiedyś traktowano artystów, otaczając ich mecenatem".