Planowany przed Sejmem protest w stolicy rozpoczął się ok. godz. 18. Dojście do Sejmu i przejazd ul. Wiejską, zarówno od strony pl. Trzech Krzyży, jak i od ul. Pięknej, już od godz. 16 ograniczali policjanci i żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Dojście przed Sejm zablokowano barierkami, także od ul. Matejki, dlatego protestujący ruszyli przez stolicę. Blokady i wezwania do rozejścia się Po godz. 18 uczestnicy środowej akcji protestacyjnej skierowali się na Aleje Ujazdowskie i ruszyli w kierunku pl. Na Rozdrożu. Przemarsz zablokowali jednak policjanci, którzy ustawili się w poprzek drogi na wysokości alei Róż. Funkcjonariusze wzywali demonstrantów do rozejścia się i przypominali o obostrzeniach wynikających z epidemii COVID-19. Następnie protestujący skierowali się na ul. Chopina, dalej - w Mokotowską, Kruczą, przechodząc na ul. Piękną. Szli przy dźwiękach muzyki, która emitowana była z głośników umieszczonych na furgonetce towarzyszącej marszowi. Na jego czele niesiony był baner z hasłem: "Uprzejmie prosimy uciekać prędziutko". Zapis relacji na żywo ze środowych wydarzeń dostępny jest TUTAJ. Na rondzie de Gaulle'a Na rondzie de Gaulle'a demonstranci wznosili okrzyki m.in. "Twój strach jest większy niż nasz" i odpalali race. Tam też przeszła druga grupa protestujących, która gromadziła się wcześniej na pl. Trzech Krzyży, w pobliżu pomnika Wincentego Witosa. Policja blokowała pochód protestujących. Wśród osób biorących udział w zgromadzeniu była m.in. posłanka KO Barbara Nowacka. Pod siedzibą TVP Przemarsz z ronda de Gaulle'a skierował się na Nowym Świat, skąd próbowano przejść na Krakowskie Przedmieście. Na wysokości ul. Świętokrzyskiej ustawiły się wozy policyjne, zablokowawszy jednak przejście. Protestujący zawrócili i ul. Warecką skierowali się pod siedzibę TVP. Kilka tysięcy protestujących zgormadzonych pod TVP, po godz. 20, wypełniało pl. Powstańców Warszawy i okoliczne uliczki. Od gmachu budynku odgradzał ich kordon policji i bariery. Wznoszone były okrzyki "Kłamcy", "Wyp..." czy "Rewolucja jest kobietą". Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty z hasłami takimi jak "Piekło kobiet", "Urodzę wam lewaka" czy "Aborcja prawem człowieka". Niektórzy trzymali flagi biało-czerwone, a także tęczowe, Strajku Kobiet i Razem. Z ustawionej na placu platformy uczestnicy protestu wypowiadali się w formule "wolnego mikrofonu". Lewica: Policja użyła siły wobec Włodzimierza Czarzastego Wkrótce potem Lewica poinformowała na Twitterze, że policja użyła siły wobec wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Pojawiło się również nagranie. Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że w związku z informacją dotyczącymi tej interwencji Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Czarzasty sam przekazał później na konferencji prasowej, że nie złoży skargi na policję. - Dlatego tego nie zrobię, bo spotkałem się oko w oko z chłopakami, policjantami, którzy tak naprawdę nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją, którzy przyjechali zza Warszawy i tak naprawdę nie rozumieli tego, co oni tam robią - mówił. - Nie będę - chociaż sytuacja była bardzo nieprzyjemna - składał skargi na chłopaka jednego i drugiego, którzy mnie pchnęli i było bardzo nieprzyjemnie, dlatego, że oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł, nie ma zasad i sami nie wiedzą przeciwko komu są wysyłani - oświadczył. - Podpuszczają was ludzie bez sumień. Podpuszczają was ludzie, którzy mają w tym swój polityczny interes i swoją polityczną rachubę. Podpuszczają was ludzie, którzy nie staliby koło was, bo by się bali - ocenił, zwracając się do funkcjonariuszy. - Na monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego - stwierdził z kolei szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Użyto gazu pieprzowego Po doniesieniach dotyczących lidera SLD Strajk Kobiet przekazał informację, że policja pod siedzibą TVP na pl. Powstańców Warszawy użyła gazu pieprzowego. Jak przekazał reporter PAP, obecny na miejscu, stało się to po próbie przerwania kordonu. Trafiona została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni. W sieci udostępniono również nagranie z tego zdarzenia. Po godz. 23 policja rozpoczęła legitymowanie uczestników protestu, a uczestnicy zaczęli rozchodzić się do domów. Protesty po decyzji TK Protesty przeciwko zaostrzeniu - w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych trwają w Polsce od 22 października. TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.