Miał podpalić biuro PO. Tusk: Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni
"W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni" - napisał na platformie X premier Donald Tusk. To reakcja na zatrzymanie mężczyzny podejrzewanego o próbę podpalenia budynku, w którym mieści się biuro krajowe Platformy Obywatelskiej.

W skrócie
- Premier Donald Tusk komentuje zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o groźby karalne oraz próbę podpalenia siedziby PO, łącząc incydenty z radykalną retoryką na wiecach politycznych.
- Robert Bąkiewicz i politycy PiS-u wspomniani są w kontekście nawoływania do przemocy podczas manifestacji przeciw migracji.
- Stołeczna prokuratura podjęła postępowanie wobec Roberta Bąkiewicza w związku z jego wypowiedziami nawołującymi do popełnienia przestępstwa.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły" - napisał premier Donald Tusk.
Wpis Tuska pojawił się niedługo po komunikacie policji na temat zatrzymania mężczyzny podejrzewanego o kierowanie gróźb karalnych i próbę podpalenia budynku przy ulicy Wiejskiej 12A w Warszawie, w którym mieści się biuro krajowe Platformy Obywatelskiej.
"Krzysztof B. w maju tego roku został zatrzymywany do gróźb karalnych na portalu X w kierunku zabójstwa premiera Donalda Tuska. Sprawa w czerwcu trafiła do sądu z aktem oskarżenia. Czynności w toku" - podała policja w komunikacie.
Do niebezpiecznego incydentu doszło w piątek po godzinie 15 niedaleko Sejmu, przed budynkiem, gdzie mieści się kawiarnia Czytelnik oraz Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej. Napastnik przed wejściem miał rozbić butelkę z nieznaną substancją.
Manifestacja PiS przeciwko migracji. Bąkiewicz o "wyrywaniu chwastów"
W swoim wpisie premier nawiązał do zgromadzenia "STOP nielegalnej imigracji", do którego doszło w sobotę 11 października. W manifestacji zorganizowanej przez PiS na placu Zamkowym brał udział m.in. Robert Bąkiewicz. - Te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły - krzyczał ze sceny.
Stołeczna prokuratura uznała, że słowa Bąkiewicza noszą znamiona przestępstwa i podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w tej sprawie. Dochodzenie dotyczy art. 255 ust. 2 Kodeksu karnego, mówiącego o publicznym nawoływaniu do popełnienia zbrodni.
O aktywności Roberta Bąkiewicza mówił w "Politycznym WF-ie" redaktor naczelny Interii Piotr Witwicki, zwracając uwagę na notowania PiS, które nie wzrosły mimo sukcesu Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Zdaniem redaktora naczelnego Interii to skutek tego, iż "uaktywniło się najbardziej skrajne skrzydło" PiS-u.
- I to nie jest skrzydło "konfederackie", aby tych wyborców przechwycić, tylko: gdzieś tu Robert Bąkiewicz wyskoczył, poseł Dariusz Matecki, a na końcu Łukasz Mejza - wyliczał w podcaście.












