Metan jest bezbarwnym gazem bez woni i smaku, lżejszym od powietrza. To główny składnik naturalnych gazów, często występujących w pokładach węgla. Pali się prawie nieświecącym płomieniem z błękitną aureolą. Tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę; wybucha w stężeniach od 5 do 15 proc. Może być wykorzystywany jako paliwo. Z badań prowadzonych m.in. w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach wynika, że zmniejszenie produkcji węgla w ostatnich latach nie spowodowało znaczącego spadku ilości metanu, wydzielającego się z węglowych pokładów. Zdaniem ekspertów z Kopalni Doświadczalnej "Barbara" w Mikołowie - prowadzącej badania dotyczące zagrożenia metanowego, zapobiegania im a także pozyskiwania tego gazu i jego zagospodarowania - jest wręcz przeciwnie. Zwiększa się liczba kopalń, gdzie występuje zagrożenie metanowe, co wiąże się z eksploatowaniem coraz niższych pokładów, poniżej 500 metrów. Dlatego nadal aktualny jest problem zapobiegania wybuchom tego gazu oraz kwestia jego pozyskiwania i zagospodarowania. Dysponuje ona podziemnym poligonem, gdzie wykonano dotychczas ponad 5 tys. doświadczalnych wybuchów pyłu węglowego i metanu. Prowadzone są również badania ilości metanu w węglu oraz klasyfikacja tzw. pomieszczeń i pól metanowych w poszczególnych kopalniach. Specjaliści z "Barbary" klasyfikują też kopalnie do odpowiednich kategorii zagrożenia metanowego. Metan może być groźny nawet wiele lat po zamknięciu kopalni. Przed laty w czeskiej Ostrawie wybuch spowodował niedopałek papierosa na terenie byłej kopalni, choć od jej zamknięcia minęło 20 lat. Nawet po takim okresie możliwe jest niekontrolowane wypchnięcie metanu na powierzchnię. Dlatego naukowcy z GIG badali m.in. zagrożenia metanowe na powierzchni w rejonie zamkniętych kopalń wałbrzyskich. W ramach projektu w 2000 r. wykonano odwierty, aby zbadać koncentrację metanu przy powierzchni. To ważne, ponieważ na wybuchy - w przypadku dużych ilości gazu - mogłyby być narażone np. piwnice czy garaże. Aby nastąpił wybuch wystarczy np. 1 metr sześcienny metanu na 10 metrów sześć. powietrza. Zagrożenie metanowe nie mija również w trakcie prac przy likwidacji kopalni. Latem 1999 roku w wyniku wybuchu metanu kilkaset metrów pod ziemią w likwidowanej kopalni "Morcinek" w Kaczycach, przy granicy z Czechami lekkich obrażeń doznało 9 osób pracujących na powierzchni przy rozbiórce i zasypywaniu szybu. Zdaniem specjalistów, przy wydobyciu węgla w polskich kopalniach wydziela się do miliarda metrów sześciennych metanu rocznie (Polska zużywa rocznie ok. 11 mld m sześć. gazu). Tylko czwarta część gazu wydobywającego się z pokładów węgla trafia do instalacji odmetanowania. Większa część z tego jest wykorzystywana, pozostała trafia do atmosfery, niekorzystnie wpływając na klimat. Niewielka elektrociepłownia, wykorzystująca metan do produkcji ciepła i energii, działa w kopalni "Krupiński" w Suszcu. W kopalni "Pniówek", gdzie w 2002 r. zapalenie się metanu wywołało pożar, energia wytwarzana z tego gazu służy do chłodzenia powietrza w kopalnianych chodnikach. To prawdopodobnie pierwsza w Europie klimatyzacja w kopalni. Możliwości wykorzystania metanu do produkcji energii i ciepła na niewielką skalę ma 10-15 kopalń na Śląsku. Jednak możliwości eksploatacji zawartego w węglu metanu na szerszą skalę są w Polsce ograniczone. Przed kilkoma laty możliwości wydobywania metanu ze śląskich złóż badały amerykańskie koncerny Amoco i Texaco. Nie doszło jednak do realizacji większych przedsięwzięć z powodu trudnych warunków geologicznych. Ponadto w polskich kopalniach metan zalega na dużych głębokościach. Im niżej, tym jest go więcej. To również utrudnia jego pozyskiwanie. Większe niż w przypadku metanu z węgla możliwości wykorzystania tego gazu istnieją na składowiskach śmieci. Wydzielają się tam biogazy, również nadające się do ekologicznego wykorzystania przy produkcji ciepła i prądu. Raport specjalny: Tragedia w kopalni