Poniedziałek był ostatnim dniem konsultacji społecznych dotyczących publikacji. W drugiej części podręcznika znajdują się treści z zakresu języka polskiego, matematyki, przyrody i wiedzy społecznej. Uczniowie spotkają się m.in. z cyframi i liczbami: 0, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 i 12. Poznają także nowe litery: N, C, ę, ą, Ł, B, G i Z. Uczniowie będą korzystać z niej przez trzy miesiące: grudzień, styczeń i luty. Podobnie jak w przypadku pierwszej części elementarza, także i teraz konsultacje trwały dwa tygodnie. Drugą część darmowego podręcznika można było oceniać od 23 czerwca do 7 lipca. Każdy zainteresowany mógł przesłać swoją opinię wykorzystując specjalny formularz na stronie internetowej. - Najwięcej emocji wzbudziły dwa tematy: wprowadzenie nazwy świąt Bożego Narodzenia oraz kwestie związane z obroną praw zwierząt; chodziło o karpia. Oba postulaty zostały spełnione. Nazwa świąt Bożego Narodzenia pojawiła się jeszcze w trakcie trwania konsultacji. Główny postulat obrońców praw zwierząt - również znalazł odzwierciedlenie w ostatecznej wersji drugiej części elementarza - poinformowała Dębek. W wersji podręcznika skierowanej do konsultacji przy opisywaniu świąt Bożego Narodzenia nigdzie nie pada ich nazwa, jest za to mowa o przygotowywaniu ozdób choinkowych, szykowaniu i pakowaniu prezentów, pieczeniu pierniczków oraz o świątecznych zakupach, w tym o kupowaniu drzewka. Nazwa zgodnie z postulatami została dodana. Z kolei, gdy mowa o potrawach na wieczerzę tata informował córkę, że zrobi karpia w galarecie. W nowej wersji tata mówi, że upiecze makowiec. Według Dębek, inne, wysyłane w mniejszej liczbie opinie i pytania dotyczyły m.in. zasad dystrybucji elementarza, poleceń zawartych w podręczniku, a także problematyki społecznej. Duża grupa osób przesyłająca opinie przedstawiała się, jako rodzice. - Aktualnie opinie są szczegółowo analizowane, a zmiany nanoszone. Już teraz jednak wiemy, że dzięki spostrzeżeniom przesłanym w trakcie konsultacji, niektóre ćwiczenia zostaną uproszczone, wybrane polecenia doprecyzowane, forma zwracania się do uczniów - ujednolicona - zaznaczyła rzeczniczka. Chodzi m.in. o wprowadzenie liczby mnogiej do treści poleceń, np. przypomnijcie sobie, ułóżcie, poszukajcie. Dodała, że wprowadzane są zmiany w nazewnictwie niektórych przedmiotów i miejsc, tak by były one zrozumiałe dla wszystkich dzieci, np. "kompakty" zostały zastąpione "płytami", a "salon", który był w wersji skierowanej do konsultacji, został zastąpiony przez "pokój". Zmiany nie ominą strony graficznej elementarza. Równolegle z konsultacjami społecznymi przeprowadzono szereg dodatkowych konsultacji metodologicznych i merytorycznych, nie tylko z ekspertami, ale też np. z Polskim Związkiem Głuchych, czy z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Dębek zapewniła, że w najbliższym czasie, już po naniesieniu wszystkich zmian, ostateczna wersja drugiej części "Naszego elementarza" zostanie opublikowana na stronie <a href="http://www.naszelementarz.men.gov.pl">www.naszelementarz.men.gov.pl</a> Podobnym konsultacjom poddano pierwszą część "Naszego elementarza". Trwały one 17 do 30 kwietnia. Na stronę, gdzie udostępniony był podręcznik, weszło w tym czasie blisko 63 tys. osób. Do resortu edukacji wpłynęło 361 opinii, w tym połowa neutralnych. Oceny się rozłożyły w zasadzie pół na pół, prawie tyle samo było pozytywnych, co negatywnych. "Nasz elementarz" ma trafić do rąk uczniów I klas szkół podstawowych już 1 września tego roku. Jego główną autorką jest Maria Lorek, która w swoim dorobku ma kilkadziesiąt publikacji i podręczników dla dzieci. Podręcznik ma składać się z czterech części. Uczniowie dostaną go bezpłatnie - będzie on własnością szkoły wypożyczaną uczniom. Ma służyć trzem rocznikom uczniów. W roku 2015 r. podręczniki bezpłatne, przygotowane na zlecenie MEN, trafią do uczniów klas II, a w 2016 r. - uczniów klas III.