Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska liczy na to, że młodzież w ciekawy sposób przekona ją do rozszerzenia listy lektur o interesujące ich pozycje. - Dzieci uciekają od słowa lektura, bo kojarzy się z czymś nudnym, kompletnie niezrozumiałym. Mogę się domyślać czego dzieci potrzebują, ale wolę zapytać a niżeli zdawać się na swoją intuicję - mówi pani minister. Ministerstwo czeka do 10 grudnia na dwuminutowe filmiki, w których uczniowie przekonają urzędników do ich ulubionych pozycji. W nagrodę szkoła otrzyma 50 egzemplarzy wskazanej pozycji. Jednocześnie na stronie internetowej resortu znajduje się też ankieta, w której każdy człowiek może zaproponować książki, które mogłyby być omawiane przez uczniów szkół podstawowych.