Według MEN, wystarczy dodatkowy monitoring i kontrole prowadzone przez kuratoria. Minister Edukacji Narodowej 6 lipca 2017 r. ogłosiła kierunki polityki oświatowej państwa na rok szkolny 2017/2018 oraz kierunki zakresu realizacji zadań w ramach nadzoru pedagogicznego, w których wskazała między innymi, że w tym roku szkolnym będzie monitorowane zapewnienie bezpieczeństwa uczniom podczas zajęć na strzelnicach funkcjonujących w szkołach - stwierdza w piśmie przesłanym dziennikarzowi RMF FM Grzegorzowi Kwolkowi rzeczniczka resortu Anna Ostrowska. Do końca marca kuratorzy oświaty mają obowiązek przekazać do MEN informacje o stanie bezpieczeństwa na strzelnicach szkolnych z poszczególnych województw. Następnie zostaną wskazane dalsze rekomendacje w zakresie ewentualnych działań poprawiających bezpieczeństwo uczniom podczas zajęć na strzelnicach w szkołach - zaznacza. Przypomnijmy, że wspomniany raport NIK-u powstał po tragedii, do której doszło dwa lata temu w Stalowej Woli. W czasie zajęć na nieodpowiednio zabezpieczonej sali doszło do rykoszetu: 16-letni chłopak stracił oko. Kontrolerzy Izby sprawdzili stan zabezpieczeń szkolnych strzelnic. Według raportu, większość zajęć odbywa się w miejscach, które nie spełniają wymogów. W większości skontrolowanych szkół były to jedynie pomieszczenia adaptowane na strzelnice, czyli na przykład przearanżowane piwnice czy strychy - alarmuje prezes NIK-u Krzysztof Kwiatkowski. Główny powód to... brak odpowiednich przepisów. Szkolnych sal do strzelectwa sportowego nie obejmują zapisy ustawy o broni i amunicji. To dlatego NIK wystąpiła do ministra edukacji o pilne przygotowanie odpowiednich przepisów i o zwiększenie liczby kontroli prowadzonych przez kuratoria. Grzegorz Kwolek