"To od lat bardzo duży problem" - powiedziała podczas posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek. "Trudności w nauce, niewłaściwa komunikacja rówieśnicza, problemy formalno-prawne, tęsknota czy samotność. To jest oczywiste, każdy nauczyciel, bez specjalnego badania, mógłby stwierdzić czego może doświadczać dziecko które jest opuszczone przez jedno bądź dwoje rodziców" - dodała.Marzena Machałek powiedziała, ze Ministerstwo pracuje nad nowym programem wsparcia eurosierot i ich rodzin. "Mamy dodatkową grupę dzieci, o której możemy powiedzieć, że mają dodatkowe potrzeby edukacyjne i wychowawcze. Dlatego też Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ośrodek Rozwoju i Edukacji powinny przygotować nauczycieli, przygotować narzędzie i sposoby pracy z uczniami i ich rodzicami - mówiła wiceminister Machałek. Eurosieroctwem wśród dzieci nazywany jest skutek długotrwałego wyjazdu zarobkowego jednego lub dwojga rodziców. Problem zaczął narastać po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej i otwarciu się zachodnich rynków pracy dla Polaków.Badania zjawiska eurosieroctwa przeprowadzono w Polsce również 2010 i 2013 roku, wtedy jednak o zdanie pytano nauczycieli. Wskazywali oni, że problem dotyczy około 6 procent uczniów. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej najnowsze badanie, przeprowadzone wśród dzieci, lepiej oddają skalę problemu.