- Pracuję już dosyć długo jako zagraniczny korespondent i miałem relacje z miejsc wielu tragicznych wydarzeń, takich jak zamach terrorystyczny na World Trade Center, tsunami w Tajlandii czy wojna w Iraku. Bardzo ciężko jest porównywać nastroje ludzi i tamte reakcje z atmosferą panująca obecnie w Polsce. Wydaje mi się, że rozmiar współczucia widoczny obecnie w Polsce jest większy niż to, co do tej pory widziałem gdziekolwiek indziej - mówi Steffen Schwarzkopf z niemieckiej telewizji informacyjnej N24. - Obecną reakcję można nieco porównywać do nastrojów po zamachach na World Trade Center w Nowym Jorku. Wtedy również całe miasto było dotknięte tragedią i przygnębienie było wszędzie widoczne. Co jest jednak niesamowite obecnie w Polsce to fakt, że minął już tydzień, a wciąż jeszcze przybywają tysiące ludzi, którzy czekają w bardzo długich kolejkach, aby oddać cześć ofiarom. Wiem, że często przybywają z dalekich zakątków kraju. Teraz czekają cierpliwie, nierzadko w złej pogodzie. Tworzy to bardzo niezwykłą atmosferę - dodaje Steffen Schwarzkopf. - Relacjonowałem wiele istotnych wydarzeń. I wszystkie miały swoją specyfikę. Wydarzenia, które można porównywać do obecnej sytuacji w Polsce, to zapewne śmierć papieża Jana Pawła II. Byłem wtedy w Watykanie i rzeczywiście atmosfera i sceneria były wtedy nieco podobne. Podobieństwo polega nie tylko na odczuciu głębokiego smutku. I wtedy, i teraz ludzie mieli poczucie dokonującej się wewnętrznej odnowy - uważa Frederik Pleitgen, korespondent telewizji CNN. - Na pewno nie zapomnę widoku tysięcy świeczek i zniczy na warszawskich ulicach. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego. Po śmieci papieża byłam w Krakowie i rzeczywiście atmosfera była podobna, jednak liczba osób gromadzących się w Warszawie oraz fakt, że trwa to już tak długo sprawiają, że obecna sytuacja jest wyjątkowa - dodaje Nuria Alvarez z hiszpańskiej Antena 3. Inni korespondenci również podkreślają wytrwałość i godność, z jaką Polacy przeżywają żałobę narodową. - Niewiarygodne jest to, że od tragedii minęło już wiele dni, a tutaj wciąż jeszcze setki ludzi czekają w kolejkach do Pałacu Prezydenckiego i gromadzą się przy Krakowskim Przedmieściu. Imponujące jest również to, że ludzie są bardzo dobrze zorganizowani, nikt nie stara się przeciskać, wszyscy cierpliwie czekają na swoją kolej pomimo tego, że trwa to bardzo długo i często odbywa się przy złej pogodzie. Widzę w zachowaniu ludzi wiele godności - zauważa Raluca Lunculescu, korespondentka rumuńskiej Realitatea TV. - Reakcja na pewno jest bardzo wyjątkowa. Polską zajmuję się już od jakiegoś czasu i wiem, że społeczeństwo jest politycznie podzielone. Tym bardziej imponująca jest obecna jedność. Prezydent Polski za życia był dla niektórych postacią kontrowersyjną, jednak w obliczu takiej tragedii zeszło to na dalszy plan. Ludzie przychodzą, ponieważ są głęboko poruszeni tragiczną śmiercią drugiego człowieka. Bardzo dużo jest w tym ludzkiej godności - mówi Frederik Pleitgen. Korespondenci silnie podkreślają zainteresowanie i uwagę, z jaką cały świat śledzi wydarzenia w Polsce. - Gdy tylko dowiedzieliśmy się o katastrofie, od razu wsiedliśmy do samolotu, aby tu przylecieć. Od samego początku byliśmy przekonani, że będzie to bardzo istotna relacja. W większości przypadków, gdy jakieś wydarzenie jest tak długo w mediach, ludzie szybko się nim męczą. W tym przypadku jednak uważam, że ludzie są zadowoleni, że poświęcamy tyle czasu relacjom z Polski i wykazują nimi bardzo duże zainteresowanie - mówi Pleitgen. - Praktycznie co godzinę robimy relacje na żywo z Warszawy. Skupiają się one głównie na panującej tutaj atmosferze, która wzbudza bardzo duży szacunek. Rumuni są bardzo zainteresowani tym wydarzeniem i współczują ofiarom i ich bliskim - mówi Raluca Lunculescu. Zagraniczni korespondenci podkreślają również bardzo duży wzrost zainteresowania tematyką Katynia wśród widzów swoich kanałów. - Amerykanie chcą wiedzieć jak najwięcej o Katyniu. Przy okazji również dowiadują się bardzo wiele na temat historii Europy, stosunków polsko-rosyjskich oraz również roli Polski w Europie - mówi Frederik Pleitgen. - Istotne jest to, że nasi odbiorcy dowiedzieli się bardzo wiele na temat masakry katyńskiej. Mieliśmy w naszej telewizji wiele programów na ten temat. Tragedia spowodowała bardzo duży wzrost zainteresowania tą tematyką - dodaje Raluca Lunculescu. W sobotę w Smoleńsku rozbił się samolot prezydencki lecący na uroczystości 70. rocznicy mordu w Katyniu. Zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną oraz wiele osobistości - polityków, szefów ważnych instytucji, przedstawicieli organizacji upamiętniających mord w Katyniu oraz dowódcy sił zbrojnych - śmierć poniosło łącznie 96 osób. Od soboty przed Pałacem Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu tysiące ludzi stawia znicze, składa kwiaty, czuwa na ulicy, a od momentu wystawienia trumien pary prezydenckiej na widok publiczny - stoi w długich kolejkach, czekając na wejście do pałacu. Na www.rmf24.pl i www.interia.pl zostaną przeprowadzone transmisje wideo i audio uroczystości żałobnych w Warszawie i Krakowie. Początek dzisiaj o godzinie 12.