Portal Wirtualne Media informuje, że prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz miał wydać nieformalny zakaz, by nie zapraszać polityków Solidarnej Polski do programów TVP. Zakaz miał wcześniej dotyczyć TVP Info, ale tam, przynajmniej do teraz, częściową swobodą w doborze gości cieszyła się Danuta Holecka. - Nieformalnie taki zakaz obowiązywał dla programów TAI od jakiegoś czasu, choć Danuta Holecka, mająca większą swobodę, zapraszała ich czasami. Teraz jednak Holecka usłyszała, że jeśli tak zrobi, to pożegna się z publicystyką. A politycy SolPolu nie tylko mają zakaz pokazywania się w TVP Info i "Wiadomościach", lecz również w "Kwadransie politycznym", nadawanym przez TVP1 - mówi rozmówca Wirtualnych Mediów. To jednak nie wszystko. Z informacji portalu wynika, że zakaz dotyczy także relacjonowania aktywności polityków Solidarnej Polski, w tym konferencji prasowych ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "Ban" na Solidarną Polskę w TVP? Telewizja zaprzecza TVP zareagowała na publikacje prasowe i odniosła się do sprawy w krótkim komunikacie. "W związku z publikacjami na temat niezapraszania polityków Solidarnej Polski do programów informacyjnych i publicystycznych w TVP Info, Telewizja Polska informuje, że informacje te są nieprawdziwe" - wskazano. "TVP kierując się zasadą pluralizmu zaprasza przedstawicieli Solidarnej Polski do udziału w naszych programach" - podkreśla telewizja w oświadczeniu. Solidarna Polska kontra tęczowe opaski Decyzje Matyszkowicza mają być odpowiedzią na krytykę koalicjantów PiS po "Sylwestrze Marzeń" w TVP. Solidarnej Polsce nie podoba się, że członkowie zespołu Black Eyed Peas wystąpili z tęczowymi opaskami. Jak stwierdził Zbigniew Ziobro w Sejmie, dla Solidarnej Polski "zaskakujące jest", że TVP - jak to określił - "zdecydowała się (...) do świadomego udziału w promowaniu symboli, tym samym wartości, które są zaprzeczeniem tego wszystkiego, co nasze środowiska dobrej zmiany konsekwentnie deklarowały". Wirtualne Media przytaczają też wypowiedź Janusz Kowalskiego, który stwierdził, że "to, jak Solidarna Polska zagłosuje w sprawie ustawy budżetowej, w której zawiera się 2,7 mld dla mediów publicznych, pozostaje otwarte". Informator portalu twierdzi, że na występ z opaskami zgodził się prezes TVP, który miał usłyszeć, że artyści chcą wystąpić albo w opaskach, albo zerwą kontrakt. W zamian jednak mieli ze sceny wypowiedzieć się pozytywnie o Polsce i Polakach. "Niech teraz Matyszkowicz z Pereirą budują sobie większość..." Na temat negocjacji ws. ustawy budżetowej wypowiedział się dla portalu "prominentny" polityk Solidarnej Polski. "Nie chcą nas w TVP Info? To nic nowego, od dawna ciężko nam się tam przebić. Ale rozszerzenie tego zakazu na inne anteny to przesada. Ujmę to tak: niech teraz Matyszkowicz z Pereirą budują sobie większość w Sejmie dla przegłosowania budżetu. Jeśli ktoś na Woronicza myśli, że będzie tak z nami pogrywał, to grubo się pomylił" - stwierdził. Sejm przyjął ustawę budżetową na przyszły rok w grudniu razem z poprawką, która zwiększa rekompensatę abonamentową dla mediów publicznych z 2 do 2,7 miliarda złotych. Projektem będzie zajmował się teraz Senat, a następnie wróci pod obrady Sejmu, gdzie decydujący wpływ na głosowania Zjednoczonej Prawicy mają politycy Solidarnej Polski. "Zamknięte bramy" KFPP dla Janusza Kowalskiego W międzyczasie Janusz Kowalski dostrzegł zagrożenie ze strony "tęczowych aktywistów" dla Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. "TVP dała zgodę, aby KFPP w moim rodzinnym Opolu zamienił się w czerwcu 2023 w otwartą manifestację tęczowych aktywistów. Skutki społeczno-kulturowe wpuszczenia homopropagandy dla TVP będą dramatyczne. To nie jest żadna 'ekspresja artystyczna'" - uważa wiceminister rolnictwa. Na ten wpis odpowiedział mu prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który jako włodarz miasta odpowiada za organizację festiwalu. "Zrobię absolutnie wszystko, żeby na naszym festiwalu rządziła muzyka i kultura, a nie Janusz Kowalski. Zamknę bramy naszego amfiteatru przed Tobą" - zwrócił się Kowalskiego.