W niedzielę warszawski Stadion Narodowy otrzymał imię Kazimierza Górskiego. Poświęcona temu uroczystość była częścią Święta Piłki Nożnej, w którego ramach zorganizowano m.in. dziecięcy turniej piłkarski, strefę animacji sportowych, jak i mecz pokazowy z udziałem kadrowiczów Jerzego Engela (m.in. Jacka Bąka, Jacka Krzynówka oraz Macieja Żurawskiego). Byli reprezentanci Polski zmierzyli się z drużyną parlamentarzystów różnych formacji. Politycy zagrali na Stadionie Narodowym. Wśród nich Kaleta, Myrcha i Gawkowski Na murawie, w piłkarskich strojach w barwach narodowych, pojawili się tacy politycy jak Sebastian Kaleta (Solidarna Polska), Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska), Łukasz Mejza (niezależny), Jan Kanthak (Solidarna Polska), Iwona Arent (PiS), Krzysztof Gawkowski (Lewica), Arkadiusz Myrcha (KO) i Ryszard Świlski (KO). Grają jako jedna drużyna.Około godz. 16:30 polityczny "team" przegrywał z dawnymi kadrowiczami. Jedyne dwa gole dla przedstawicieli parlamentu zdobył Kamil Bortniczuk, wskazywany jako przyszły minister sportu. Tymczasem byli reprezentanci naszego kraju strzelili ich ponad 10. Niektórzy z polityków pochwalili się w mediach społecznościowych, że podczas Święta Piłki Nożnej zagrali na murawie Stadionu Narodowego. "I nadszedł ten dzień" - napisał na Twitterze Ryszard Świlski. Wcześniej Świlski opublikował wpis, w którym poinformował, że w niedzielę zjawił się w stolicy. "Plan na dzisiaj: Warszawa. Najpierw 'pewne' sprawy na narodowym, a potem obowiązkowo Plac Zamkowy" - opisał, mając na myśli manifestację poparcia dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Na to wydarzenie - w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego - zapraszał m.in. Donald Tusk. Na miejscu zjawili się też premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Nie zagrali oni jednak w meczu. Warszawa: Politycy grają mecz, demonstranci są na Placu Zamkowym Mecz politycy ws. byli piłkarze rozpoczął się około dwie godziny przed wspomnianą demonstracją na warszawskim Starym Mieście. Podobne wydarzenia odbywają się równolegle w kilkudziesięciu miejscach na mapie Polski. Przedstawiciele opozycji oraz niektórych środowisk pozaparlamentarnych jasno wskazywali, że ich celem jest również sprzeciw wobec polityki PiS wobec Unii Europejskiej. Kazimierz Górski - od niedzieli patron "Narodowego" - był trenerem pierwszej reprezentacji Polski od 1971 roku, która rok później zdobyła w Monachium złoty medal olimpijski. Z kolei 1974 roku biało-czerwoni pod wodzą Górskiego zrobili furorę na mundialu rozgrywanym w RFN i zakończyli go na trzecim miejscu. Natomiast w 1976 r. nasza drużyna - także pod wodzą Górskiego - została wicemistrzem igrzysk w Montrealu.