Z informacji gazety wynika, że po postawieniu zarzutów Kratiuk rozmawiał z Kwaśniewską o swojej przyszłości w fundacji. Zarząd fundacji poinformował "Rz", że Kratiuk oddał się do jego dyspozycji. "Wierzymy, że nasi darczyńcy oceniają nas po owocach naszych programów i że medialne zamieszanie wokół tej sprawy nie będzie miało wpływu na ich hojność" - czytamy w piśmie zarządu.