Oświadczenie odnoszące się do całej treści dokumentu zapowiedziała na środę. Główną konkluzją projektu raportu sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Barbary Blidy jest rekomendacja wniosków o postawienie przed Trybunałem Stanu b. premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. - Wnioski komisji są zbieżne z naszymi wnioskami. Żadna ze spraw toczących się w prokuraturze nie została jeszcze prawomocnie zakończona i myślę, że ten raport - raport, bo na razie to jest projekt - będzie miał znaczenie dla sądów rozstrzygających sprawy moich zażaleń - powiedziała Mizdra. Zaznaczyła, że jest w trakcie lektury projektu raportu, ale już wie, że są w nim kwestie, które nie były wyjaśniane przez prokuraturę. - Chociażby na jakiej podstawie areszt wobec pani Kmiecik został uchylony i co spowodowało, że po dwóch czy trzech dniach - nie wiem teraz dokładnie - nagle zaczęła obciążać panią Blidę - powiedziała Mizdra. - Ja się temu dokładnie przyjrzę i ewentualnie złożę wniosek o podjęcie umorzonego postępowania - zapowiedziała adwokat. W środę po południu syn Barbary Blidy, Jacek, i Mizdra mają wydać oświadczenie dla prasy, odnoszące się do projektu raportu. Mizdra, a także Jacek Blida nie zgadzają się z niektórymi decyzjami łódzkiej prokuratury wyjaśniającej okoliczności śmierci b. posłanki. Zaskarżyli decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie nacisków na prokuratorów i tzw. wątku politycznego w sprawie Barbary Blidy. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód, do którego trafiło zażalenie, wystąpił niedawno do Sądu Najwyższego o wyznaczenie innego sądu do rozpatrywania tej sprawy. Sędziowie tłumaczyli, że niektórzy z nich byli przesłuchiwani w tej sprawie w charakterze świadków i to może budzić opinie o braku bezstronności. Do tego samego katowickiego sądu trafiło też zażalenie Mizdry na umorzenie przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi części śledztwa dotyczącego działań prokuratorów z Katowic podejmowanych już po śmierci Blidy. Śledczy uznali, że działania katowickich prokuratorów mieściły się w granicach prawa. Jacek Blida obstaje przy tym, że były to działania niepraworządne, bo - jak mówi - już po śmierci Barbary Blidy prowadzono działania przeciw niej. Mizdra złożyła też w katowickim sądzie zażalenie na nieprzyznanie bliskim Blidy statusu pokrzywdzonych w sprawie zacierania śladów i dowodów w domu byłej posłanki. Także to postępowanie łódzka prokuratura umorzyła, nie dopatrując się nieprawidłowości. Blidowie nie mogli zaskarżyć tej decyzji, bo nie zostali uznani za pokrzywdzonych. Barbara Blida - b. minister budownictwa i b. posłanka SLD - zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miał jej zostać przedstawiony zarzut w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.