Zdaniem mecenasa, próbuje się teraz nagiąć prawo, aby nie wypuścić Mariusza T. na wolność. - Działania państwa mogą spowodować, że zaczniemy Mariuszowi T. współczuć, chociaż należy pamiętać, że popełnił on najokrutniejsze zbrodnie - dodał. Mariusz T. to pedofil skazany w 1989 r. na śmierć za zabójstwo czterech chłopców. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono mu ją na 25 lat więzienia (w kodeksie karnym nie było wówczas dożywocia). Kara kończy mu się we wtorek (11.02). Po wyjściu na wolność, decyzją sądu z ubiegłego tygodnia, Mariusz T. będzie miał zakaz opuszczania kraju i będzie musiał meldować się na policji.