Rzeczniczka PiS była pytana o stan relacji polsko-amerykańskich na briefingu prasowym w Sejmie. "Bardzo dobrze je oceniam" - zapewniła Mazurek. "Jestem w ogóle zdziwiona, że dajecie się państwo podpuszczać różnym anonimowym mniej lub bardziej źródłom. Wszyscy dementują - w Polsce mówimy, że relacje są dobre, Amerykanie mówią, że relacje są dobre, (ale) niektórzy dziennikarze mówią: nie, one są złe" - podkreśliła. Rzeczniczka PiS zaznaczyła jednocześnie, że zależy jej, żeby do tej sprawy podchodzić rozsądnie. "Żebyśmy wyciszali emocje, bo to jest tak naprawdę szukanie dziury w całym i na siłę pokazywanie, że nie no, tutaj ci Amerykanie z tym Prawem i Sprawiedliwością nie chcą współpracować, coś jest nie tak. To jest nieprawda, no przecież nikt Amerykanów nie zmusza (...), żeby wypowiadali się na temat naszych relacji" - mówiła Mazurek. Według niej sugestie tego typu szkodzą nie tylko PiS, ale i "całej Polsce". Zaznaczyła, że również parlamentarzyści PiS, podczas spotkania z ambasadorem Stanów Zjednoczonych Paulem Jonesem, usłyszeli, że "sprawy związane z nowelizacją ustawy o IPN absolutnie nie mają wpływu na relacje polsko-amerykańskie czy chociażby na naszą współpracę w zakresie obronności".