Zdaniem przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, kontynuowanie reformy wymiaru sprawiedliwości jest potrzebne. "Z pewnością nie osiągnęliśmy jeszcze zasadniczych celów reformy, czyli uczynienia sądów bardziej sprawiedliwymi, zwiększenia zaufania do nich, zwiększenia sprawności postępowań przed sądami" - zaznaczył Mazur. Jak dodał, odzyskiwanie zaufania społecznego do sądów i przyspieszenie postępowań sądowych to cele trudne do zrealizowania. Zaznaczył przy tym, że zasadniczego przełomu w tej materii jeszcze nie było. "Okres wprowadzania nowych rozwiązań zawsze wiąże się z pewnymi perturbacjami. Cztery lata to niemało, ale są takie sfery życia, które porządkuje się w trudny sposób. Tutaj opór materii był duży. Sposób zmiany wyboru KRS i spór o Sąd Najwyższy wywoływały duże emocje. W konsekwencji reforma się przedłużała" - dodał Mazur. Mazur porównał zmiany wprowadzane w wymiarze sprawiedliwości do reformy służby zdrowia proponowanej przez prof. Zbigniewa Religę. Jego zdaniem "Zbigniew Ziobro może być Zbigniewem Religą wymiaru sprawiedliwości". "Minister Ziobro w zdecydowany sposób kojarzy z reformami, np. z otwarciem zawodów prawniczych. Prace w Ministerstwie Sprawiedliwości nad reformą już w latach 2005-2007 szły pełną parą. Teraz te prace są kontynuowane" - zaznaczył. Według przewodniczącego KRS, musi nastąpić zmiana procedur sądowych. "Proces sądowy powinien być dobrze zaplanowany i nie może być nadmiernie rozciągnięty w czasie. Nie powinno być tak, że sąd zajmuje się daną sprawą przez godzinę raz na dwa miesiące. Czynności sądu oraz stron powinny być bardziej intensywne. Tu jest pole do szukania przyspieszenia" - wskazał.