Do tak desperackiego kroku mężczyznę pchnęły kłopoty finansowe i brak kolejnego zlecenia, które zapewniłoby mu pieniądze. Mężczyzna zajmował się w Polsce pracami budowlanymi. Miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Według policjantów to właśnie niezrównoważenie było ostateczną przyczyną tej tragedii. W mieszkaniu Ukrainiec oblał się benzyną i podpalił. Potem wybiegł przed blok. Sąsiedzi, którzy widzieli całe zdarzenie są zszokowani i nie chcą o tym rozmawiać. Mężczyzna płonął na ich oczach przez kilka minut. Niemal wszyscy próbowali go ratować. Niestety bez skutku. Dopiero policjantom, którzy przyjechali na miejsce udało się ugasić płomienie. Było jednak za późno.