Jego zdaniem, głowie państwa, nie będzie łatwo łączyć, a właśnie to wydaje się być priorytetem Komorowskiego. - Sądzę, że jest bardzo mocno zdeterminowany, żeby jeśli nie wielkimi krokami, to małymi kroczkami, ale podtrzymywać i tworzyć tę atmosferę łączenia, a nie dzielenia - powiedział dziennikarzom Mazowiecki. - Uważam, że kluczową rzeczą w orędziu była pewna filozofia, filozofia ufności, a nie lęku, filozofia postawy, która z ufnością patrzy w przyszłość - dodał. Jak ocenił jest to dalekie odejście od filozofii, "którą reprezentuje inny obóz polityczny". Były premier zwrócił też uwagę na podkreślenie przez Komorowskiego w przemówieniu elementów obywatelskich, tego, że musimy kształtować obywatelski model naszej demokracji. Za ważną uznał też deklarację o sprzyjaniu modernizacji naszego kraju, czy zwiększaniu roli kobiet. Mazowiecki podsumowywał, że prezydent podniósł w swoim przemówieniu wszystkie zasadnicze sprawy. - Ale to nie jest expose premiera, to jest orędzie prezydenta. Ono ma zawierać pewną filozofię rządzenia i pewne zasady, na których państwo się opiera i ono to zawierało - stwierdził. Były premier przewiduje, że prezydentura Komorowskiego będzie "prezydenturą z inicjatywą". Podkreślił, że wszystkim powinno zależeć na tym, aby nowy prezydent dobrze współpracował z szefem rządu Donaldem Tuskiem. Odnosząc się do faktu, że podczas zaprzysiężenia głowy państwa na sali sejmowej nie było głównego konkurenta Komorowskiego z wyborów prezydenckich i szefa największej partii opozycyjnej, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że jemu to osobiście nie przeszkadzało.