W czwartkowym "Dzienniku" napisano, że "być może już za rok wrócą egzaminy wstępne na studia". "Ministerstwo Nauki, które przygotowało projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, chce bowiem, by uczelnie mogły przeprowadzać dodatkowe sprawdziany dla kandydatów. Ten przepis może spowodować rewolucję w systemie rekrutacji. Gdyby uczelnie zaczęły go stosować, mogłoby się okazać, że wyniki nowej matury przestaną być jedynym kryterium naboru na studia" - poinformował "Dziennik". "Wbrew pojawiającym się w debacie publicznej opiniom, podstawą procesu rekrutacji pozostają wyniki uzyskane na maturze. Propozycja zmian w konsultowanych obecnie Założeniach reformy szkolnictwa wyższego dotyczy jedynie uwolnienia uczelni od dodatkowych procedur" - napisano w komunikacie skierowanym przez resort do mediów. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podkreśla, że w konsultowanych obecnie "Założeniach reformy szkolnictwa wyższego" zapisano jedynie: "Przewiduje się też odstąpienie od wyrażania zgody przez ministra na przeprowadzenie dodatkowych sprawdzianów kompetencji kandydatów na studia. Wpłynie to na uelastycznienie procedur rekrutacyjnych, a także zwiększy autonomię uczelni w tym względzie". Proponowany zapis dotyczy stosowanej obecnie przez niektóre uczelnie procedury przeprowadzania dodatkowych sprawdzianów kompetencji kandydata. Proponowana zmiana ma polegać tylko na tym, aby uczelnie działające na zasadach autonomii mogły bez konieczności uzyskania zgody ministra przeprowadzać dodatkowe sprawdziany związane ze specyfiką kierunku. Taka zmiana w sposób znaczący ma ułatwić prowadzenie rekrutacji, szczególnie na uczelniach artystycznych i wychowania fizycznego. Dodatkowe sprawdziany - podobnie jak obecnie - nie będą mogły dotyczyć przedmiotów maturalnych - zapewnia ministerstwo.