Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, zapytany, co z tegorocznymi egzaminami, jeśli przerwa od zajęć zostanie wydłużona, stwierdził, że zależy to od rozwoju sytuacji. "Jeśli taka przerwa miałaby znacznie się wydłużyć, wtedy będziemy podejmowali decyzję" - oświadczył. "Dlatego wprowadziliśmy przepis do specustawy, (...) dający możliwość zmiany organizacji roku szkolnego ze względu na zagrożenie życia czy zdrowia obywateli" - podkreślił szef MEN. "Jeżeli będzie taka potrzeba, to z tego przepisu skorzystamy" - dodał. Piontkowski zaznaczył, że obecna przerwa od zajęć nie jest "kolejnymi feriami", dlatego uczniowie powinni wykorzystać ją na dalsza naukę. Dyrektor CKE: Jesteśmy gotowi na dodatkowy termin - To sytuacja nowa. Tak, jak w ubiegłym roku nowa była sytuacja związana ze strajkiem nauczycieli. My jesteśmy gotowi. Jesteśmy też gotowi na termin dodatkowy. Jeśli stałoby się coś takiego, że trzeba wprowadzić jeszcze trzeci termin egzaminu, to takie arkusze też mamy - podkreślał w rozmowie z Interią Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Smolik zapewnił, że CKE jest przygotowana na różne okoliczności. - Może się np. okazać, że będzie duży wzrost zachorowań w jednej części kraju, a mniej w innych częściach Polski. Od decyzji rządu i ministra edukacji będzie zależało, czy np. w jakiejś części kraju robimy egzamin, a w innej nie. To jeden z możliwych scenariuszy, bo chyba wszystko jest możliwe - powiedział Interii. Więcej czytaj tutaj