W poniedziałek (8 czerwca) dyrektor CKE Maciej Smolik zapowiedział, że zawiadomi policję w sprawie możliwego przecieku podczas matury z języka polskiego. W dzień egzaminu, na kilka godzin przed jego rozpoczęciem, ok. godz. 6.30, w woj. podlaskim zanotowano wzrost wyszukiwań w Google frazy "wesele elementy fantastyczne". Oświadczenie policji Komenda Główna Policji poinformowała w środę na Twitterze, że jest w stałym kontakcie z MEN i CKE. Funkcjonariusze analizują wspólnie z prokuraturą materiały przekazane przez CKE. "Chcemy wspólnie jak najszybciej wyjaśnić sprawę" - zapewniono. Przeciek z matury tylko na Podlasiu? O sprawie poinformował na Twitterze profil Emocje w sieci, analizujący nastroje internautów. Jak podał, ok godz. 6.30 zaczęto wyszukiwać frazy "wesele elementy fantastyczne" i "wesele fantastyka", a ok. godz. 7.00 - dokładny temat tegorocznej matury z polskiego na poziomie podstawowym: "Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów 'Wesela'". Zauważono, że działo się tak tylko w woj. podlaskim. Załączono przy tym wykresy z Google Trends, pokazujące zainteresowanie wyszukiwanymi frazami w ujęciu czasowym. Między godz. 7.00 a 9.00 zanotowano też pojedyncze wyszukiwania frazy "Anna Kamieńska". Jej wiersz również pojawił się na maturze z języka polskiego. Do sprawy możliwych przecieków odniósł się także Szef MEN Dariusz Piontkowski. "Trzeba sprawdzić skalę tego zjawiska. To będzie zadanie policji. Z informacji medialnych, które się pojawiły, wynika, że może 200 czy 300 osób, a może kilkadziesiąt, szukało jakieś frazy w internecie. To pokazuje ewentualną skalę przecieku, jeżeli w ogóle miał miejsce" - podkreślił minister edukacji.Matura 2020 z języka angielskiego. Tutaj znajdziesz arkusz CKE i proponowane odpowiedzi