We wtorek rano informacje o możliwych ładunkach wybuchowych otrzymały szkoły niemal w każdym województwie. To już drugi dzień, gdy do szkół napływają informacje o podłożeniu bomb. W poniedziałek, podczas pierwszego dnia egzaminów maturalnych 2019, otrzymało je kilkadziesiąt placówek w całym kraju. W kilku szkołach matury rozpoczęły się z tego powodu w opóźnieniem. W jednej ze szkół we Wrocławiu poniedziałkowy egzamin z języka polskiego został przerwany. Dziś od godz. 9.00 abiturienci piszą obowiązkowy egzamin z matematyki na poziomie podstawowym. Apel dyrektora CKE Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik przed rozpoczęciem egzaminu we wtorek poinformował: "Szkoły ponadgimnazjalne, podobnie jak w poniedziałek, zgłaszają do służb i do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego". "Dyrektorzy szkół i dyrektorzy OKE wiedzą, że jeżeli służby sprawdzają zgłoszenie, egzamin może rozpocząć się później. Dziś jest sytuacja wyjątkowo komfortowa, bo o 14.00 rozpoczyna się egzamin z łaciny, który pisze około stu osób, więc w razie czego rozpoczną egzamin później" - poinformował Smolik. "Dyrektorzy wiedzą, że jeżeli egzamin nie rozpocznie się o czasie, mają trzymać uczniów bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym, tak, by mogli rozpocząć egzamin o tej porze, gdy służby skończą sprawdzać teren szkoły" - dodał dyrektor CKE. Więcej alarmów niż w poniedziałek Alarmy bombowe nieznacznie opóźniły we wtorek maturę m.in. w niektórych szkołach w woj. śląskim. Według OKE w Jaworznie, skala fałszywych alarmów jest większa niż w poniedziałek. "Znowu mamy zgłoszenia o alarmach bombowych w szkołach, o których dyrektorzy powiadamiają nas od 5.00 rano. Policja jest wzywana na miejsce, by sprawdzić budynki i po sprawdzeniu wyraża zgodę na przeprowadzenie egzaminu" - powiedział dyrektor OKE w Jaworznie Robert Wanic. Tam, gdzie nie udało się sprawdzić szkoły przed planowanym rozpoczęciem egzaminu, maturzyści rozpoczęli go z niewielkim opóźnieniem. "Taka sytuacja jest dopuszczalna" - zaznaczają przedstawiciele OKE. Nawet godzinne opóźnienia Informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych otrzymały też placówki w Małopolsce. Alarmy bombowe zgłoszono m.in. w Tarnowie, Krakowie, Suchej Beskidzkiej, Zakopanem czy Rabce Zdrój. Liczba placówek, które otrzymały wiadomość o podłożonych ładunkach wybuchowych, rośnie z minuty na minutę - donosi Radio Kraków. W większości szkół nie zarządzono ewakuacji. Jak poinformowała Dorota Hrapkowicz z OKE w Krakowie, liczba zaalarmowanych placówek może się jeszcze zmienić, bo do komisji wciąż napływają sygnały ze szkół. Według niej, we wszystkich szkołach matury rozpoczęły się, ale w 17 z opóźnieniami sięgającymi od 20 minut do godziny. Zgłoszenia o "bombach" mało wiarygodne "Alarmy bombowe nie powinny utrudnić przeprowadzenia matur" - poinformowała z kolei OKE w Poznaniu. Wielkopolska policja podała, że nie rekomendowała dyrektorom szkół ewakuacji placówki. Jak dodano, zgłoszenia o "bombie" są mało wiarygodne. Wicedyrektor OKE w Poznaniu Marcin Jakubowski poinformował, że we wtorek informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego trafiły do kilkudziesięciu placówek na terenie działania OKE w Poznaniu, obejmującym Wielkopolskę, woj. lubuskie i zachodniopomorskie. Policja zapewnia, że sprawdza każde zgłoszenie. Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że we wtorek nie było przypadku, by gdziekolwiek w regionie trzeba było ewakuować szkołę. "Rekomendujemy dyrektorom placówek, by nie przeprowadzali ewakuacji - wiarygodność powiadomień, które trafiły do szkół jest bardzo niska" - powiedział. Mazowsze: Ładunków nie znaleziono Alarmy o "bombach" dotknęły też placówki na Mazowszu. Informacje o ładunkach wybuchowych otrzymały m.in. placówki w Płocku i Radomiu. Zarządzono sprawdzenie placówek. Ładunków jednak nie znaleziono. Rzeczniczka mazowieckiej policji Katarzyna Kucharska potwierdziła, że od rana we wtorek odebrano wiele zgłoszeń o podłożonych ładunkach wybuchowych w szkołach, w których odbywają się matury. Policja nie podaje jednak konkretnej liczby zgłoszeń. "Sytuacja zmienia się dynamicznie i ciągle pojawiają się sygnały o podłożonych ładunkach wybuchowych w kolejnych szkołach. Sprawdzamy je na bieżąco. W żadnej ze szkół nic nie znaleziono" - stwierdziła Kucharska. "Wybuch miał nastąpić podczas egzaminu" W woj. kujawsko-pomorskim informacje o ładunkach wybuchowych dotarły do ponad 100 szkół. "Z ich treści wynikało, że wybuch nastąpi podczas egzaminu maturalnego" - poinformował kujawsko-pomorski kurator oświaty Marek Gralik. "Mamy dziś bardzo dużo zgłoszeń o alarmach bombowych - trzy razy więcej niż wczoraj" - dodał. Najpóźniej egzamin rozpoczął się przez to w Zespole Szkół w Łasinie - o godz. 9.20. "Maile z informacjami o podłożeniu ładunków wybuchowym przychodzą w nocy" - powiedział Gralik. Dodał, że w szkołach odbyło się sprawdzenie sal, ale przekazane mailowo informacje okazały się fałszywe. "Wiedzieliśmy od wczesnych godzin rannych" W woj. świętokrzyskim alarmy bombowe dotknęły szkoły w: Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim, Sandomierzu, Busku-Zdroju, Końskich, Starachowicach, Staszowie. "Wiedzieliśmy o sprawie od wczesnych godzin rannych, dlatego policji i strażakom udało się sprawdzić budynki szkół na czas rozpoczęcia egzaminu" - poinformował świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik. Jak dodał, tylko w jednej ze szkół, z powodu procedur związanych z alarmem bombowym, rozpoczęcie egzaminu nieznacznie się opóźniło. Apel do rodziców o odbieranie dzieci Prezydent Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie) Piotr Grzymowicz poinformował z kolei, że informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych przesłano drogą mailową do 14 szkół na terenie całego miasta. "Są to zarówno szkoły średnie, jak i podstawowe. Alarm bombowy jest także w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym dla dzieci głuchych" - powiedział. "Na razie żaden z alarmów się nie potwierdził " - dodał. Z powodu ewakuacji i przeszukiwania budynków szkół przez służby nauczyciele niektórych placówek proszą rodziców o odbieranie dzieci. Apele takie pojawiły się m.in. w mediach społecznościowych. "Nie było zagrożenia w przeprowadzeniu egzaminu" "Alarmy bombowe w szkołach ponadgimnazjalnych nie spowodowały zagrożenia w przeprowadzeniu we wtorek egzaminu maturalnego w woj. lubelskim" - wynika z informacji Kuratorium Oświaty w Lublinie. "Alarmy nie spowodowały zagrożenia w przeprowadzeniu egzaminu. Jedynie w dwóch szkołach rozpoczął się on z półgodzinnym opóźnieniem. Nie mamy zgłoszeń o tym, żeby gdzieś ten egzamin się nie odbywał" - poinformowała dyrektor wydziału pragmatyki zawodowej i analiz w lubelskim kuratorium oświaty Jolanta Misiak. Sprawcom grozi osiem lat więzienia Sprawców fałszywych alarmów ustala policja, która podkreśla, że ich autorzy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Za celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Oprócz odpowiedzialności karnej, sprawcy mogą zostać również pociągnięci do odpowiedzialności finansowej. Zobacz również: JĘZYK POLSKI (poziom podstawowy) - ARKUSZ CKE ORAZ ODPOWIEDZI JĘZYK POLSKI (poziom rozszerzony) - ARKUSZ CKE ORAZ ODPOWIEDZI Chcesz skutecznie przygotować się do egzaminów? Zobacz, jakie to proste! Wypracowania, opracowania lektur, testy i fiszki znajdziesz na Bryk.pl oraz na Opracowania.pl