To sytuacja szczególna i polityczne starcie równie emocjonujące, co walka o miejsca w Sejmie.Aby wygrać w wyborach na burmistrza, potrzebują sporo głosów, każdy jest na wagę złota. Nic dziwnego, że kampanię prowadzą również w domu. Pani Bożena, oprócz syna Piotra, ma jeszcze trójkę dzieci, czyli troje potencjalnych wyborców. - Deklarują, że zagłosują na mnie - uważa. - Na pewno nie wszyscy, co najwyżej połowa - przerywa jej po chwili pan Piotr.