Premier Mateusz Morawiecki mówił, że "Rosja wybrała drogę otwartej konfrontacji, której stawką jest wchłonięcie w swoją strefę wpływów państw Europy Środkowo-Wschodniej". - Dlatego Unia Europejska powinna solidarnie wspierać rozwój krajów tego regionu i dążyć do wzmocnienia ich niezależności - podkreślał. Poinformował, że przed czwartkowym posiedzeniem Rady Europejskiej wziął udział w szczycie Partnerstwa Wschodniego. Przypomniał, że to program europejskiego sąsiedztwa, skierowany do Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii i Azerbejdżanu. Skierowany był także do Białorusi, która się jednak nie włączyła, natomiast Rosja od samego początku kontestowała format Partnerstwa Wschodniego. - Kreml odczytał tę inicjatywę nie jako działanie na rzecz budowania dobrych relacji w Europie, lecz jako działania przeciw Rosji - podkreślił. Mateusz Morawiecki: Lodowaty wiatr ze wschodu Morawiecki przypomniał, że przedstawiciele krajów partnerstwa mówili, że czują "lodowaty wiatr ze wschodu", czemu nie należy się dziwić, skoro w 2008 roku została zaatakowana Gruzja, a w 2014 Ukraina. - Dziś znów rosyjskie czołgi gromadzą się przy wschodniej granicy Ukrainy, a Mołdawia zmaga się z gazowym szantażem Kremla - powiedział.- Dlatego Unia w imię solidarności powinna wspierać swoich wschodnich sąsiadów i sprawę ich niezależności i bezpieczeństwa włączyć do swojej agendy - podkreślał premier.Mówił też, że "musimy nauczyć się postrzegać Europę jako całość, złożoną z odmiennych części, ale tak samo ważnych". - Przełamanie tej bariery mentalnej w pierwszej kolejności jest zadaniem dla Europy Zachodniej - przekonywał. Premier o podziale na zachód i wschód Premier dodał, że w ostatnim czasie wydano w Polsce książkę amerykańskiego naukowca Larry'ego Wolffa "Wynalezienie Europy Wschodniej". Pisze on, że wyobrażenia Europy Wschodniej jako tej gorszej to "wyobrażenia czy stereotypy". - Znaczna część polskich elit z dziwną satysfakcją przyjmowała ten podział na zachód i wschód - mówił Morawiecki. Podobną tezę, dodał szef rządu, przedstawia Łukasz Moll w książce "Nomadyczna Europa". - Autor jako młody Polak był przyuczany do kompleksów wobec Europy Zachodniej i długo nabierał się na taką opowieść, aż zobaczył, że to wszystko jest grubymi nićmi szyte - relacjonował premier.- Ten kompleks stereotypów i uprzedzeń musimy rozmontować, jeśli chcemy, żeby Europa znowu zaczęła być podmiotowa. Czym bardziej koncentrujemy się na budowaniu sztucznych podziałów wewnątrz Europy, tym mniej widzimy zagrożenia na zewnątrz - powiedział.