Były premier podczas konferencji zorganizowanej przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie zaprezentował raport podsumowujący pół roku rządów obecnej koalicji. Dokument pokazany przez Mateusza Morawieckiego zatytułowano "Był Plus, jest Minus". - Ten raport pokazuje to, jak Polska mogłaby się rozwijać, gdyby miała ambitny rząd. Polska, która ma być ambitna, to Polska, która musi oprzeć swoje podstawowe działania właśnie o szybkie podejmowanie decyzji, o ochronę Polaków przed różnego rodzaju problemami - skomentował poseł PiS, wskazując na podwyżki cen prądu, gazu i energii cieplnej. Mateusz Morawiecki zaprezentował raport. "Przypomnimy, co Donald Tusk obiecał" Kontynuując swoją wypowiedź Morawiecki oznajmił, że od grudnia 2023 roku pogarsza się stan polskiej wolności i praworządności. - Ale obecny premier nie słynie z ambicji czy pracowitości, dlatego to my pojedziemy trasą (...) części "100 konkretów" - przekazał. - Przypomnimy część tego, co Donald Tusk obiecał, a czego nie zrealizował - dodał. Po krótkim wystąpieniu były szef rządu przeszedł do odpowiadania na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło zapowiedzianej przez Donalda Tuska "Tarczy Wschód" na granicach polsko-rosyjskiej i polsko-białoruskiej. - Oni lubią ogłaszać coś i przedstawiać światu, że coś zrobią, ale w ślad za tym nie idą konkrety i konkretne działania - stwierdził Morawiecki. Jak zaznaczył, Prawo i Sprawiedliwość popiera wszelkie propozycje podnoszące bezpieczeństwo Polski i Polaków, ale reakcja rządu na koszty ponoszone przez mieszkańców terenów przygranicznych znajdujących się w tzw. strefie buforowej powinny być natychmiastowe. Wybory do Europarlamentu. Mateusz Morawiecki: Komisje śledcze do prywatne sztaby wyborcze Były premier skrytykował również pracujące w Sejmie komisje śledcze. - Najlepiej, jakby te komisje śledcze nie były prywatnymi sztabami wyborczymi panów, którzy startują do Europarlamentu, którzy robią sobie teatr - to było widać podczas tych moich tzw. przesłuchań - uznał. Dodał także, że komisje "nie służą żadnym konkretnym celom". - Chyba, że zamazaniu rzeczywistości - skwitował. Po zakończeniu konferencji na ulicy Nowogrodzkiej Mateusz Morawiecki wraz ze swoimi współpracownikami wsiedli do specjalnego samochodu. Pojazd został oklejony postulatami, sprzeciwiającymi się podwyżkom cen. Na klapie bagażnika można było zobaczyć podobiznę Donalda Tuska podpisaną "Król podwyżek". Mateusz Morawiecki apeluje do Donalda Tuska. Chce zwołania sztabu kryzysowego Jednym z kolejnych przystanków polityków PiS było centrum handlowe przy ulicy Marywilskiej 44, które spłonęło w niedzielę 12 maja. - Na przykładzie tej tragedii widać najlepiej jak w soczewce różnicę między działaniami rządu PiS (...) a rządu PO. To jest różnica między tymi, którzy działają, a tymi, którzy wolą pić sobie wino na tarasie Miami (w willi premiera - red.) - stwierdził Mateusz Morawiecki. - Dzisiaj mamy też do czynienia z tragiczną sytuacją podtopień na południu Polski. Wzywam premiera Donalda Tuska, żeby w związku ze stratami materialnymi zwołał sztab kryzysowy- zaapelował były szef rządu. Jak podkreślił, celem takiego sztabu powinno być rozwiązanie problemów obywateli zagrożonych przez wysoką wodę. - Premier musi działać - oświadczył. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!