Mateusz Morawiecki odpowiada na żądania ministra. "Nie przeproszę"
- Absolutnie nie przeproszę, wręcz przeciwnie - odparł Mateusz Morawiecki, pytany, czy przeprosi Adama Bodnara za słowa, które padły po śmierci polskiego żołnierza na granicy z Białorusią. Był premier dodał, że uważa, iż minister sprawiedliwości "jest odpowiedzialny za to, co się tam stało". - Bardzo chętnie będę uczestniczył w procesie - podkreślił Morawiecki.
W poniedziałek minister sprawiedliwości Adam Bodnar złożył pozew przeciwko byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Jak informowała "Rzeczpospolita", to reakcja szefa resortu sprawiedliwości na wypowiedź polityka PiS, która padła po śmierci polskiego żołnierza na granicy z Białorusią.
Bodnar domaga się, aby Morawiecki przeprosił go za słowa, w których - jego zdaniem - sugeruje jego udział w śmierci żołnierza. Były premier został zapytany o tę kwestię na środowej konferencji prasowej, a także o to, czy zamierza przeprosić ministra sprawiedliwości.
Bodnar pozywa Morawieckiego. "Bardzo się cieszę"
- Absolutnie nie przeproszę, wręcz przeciwnie - oświadczył Mateusz Morawiecki. - Oczywiście, że uważam, że (Adam - red.) Bodnar jest odpowiedzialny za to, co stało się na granicy, poprzez to, że powołał specjalną komórkę prokuratorów (...) żeby ścigała żołnierzy, żeby badała, co żołnierze robią przeciwko tym nielegalnym migrantom - kontynuował były premier.
Morawiecki dodał też, że żołnierz czy funkcjonariusze Straży Granicznej "mają prawo użyć broni, kiedy ochrania polską granicę".
- Bardzo chętnie będę uczestniczył w tym procesie, bardzo się cieszę z tego powodu, że Bodnar wytoczył tutaj jakiś proces. Będę mógł głośno powiedzieć o tym, co myślę na ten temat - zaznaczył były szef rządu.
Minister sprawiedliwości domaga się przeprosin. Chodzi o śmierć żołnierza
Do tragicznego zdarzenia doszło na przełomie maja i czerwca tego roku. Polski żołnierz został ugodzony nożem przez migranta na granicy z Białorusią, a następnie trafił do szpitala, gdzie przez kilka dni walczył o życie. 6 czerwca Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że żołnierz 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zmarł.
Mateusz Morawiecki natychmiast zwołała konferencję prasową na granicy, na której dziękował polskim żołnierzom i funkcjonariuszom obronę granic, "wbrew temu, co robią obecnie rządzący".
- A co oni robią? Powołują, to prokurator Bodnar, który ma krew na rękach tym co się stało, powołuje zespół. Ale wiecie państwo do czego? Zespół do wyłapywania takich zachowań żołnierzy, które mogą doprowadzić żołnierzy do aresztu. Czy wy coś z tego rozumiecie? Ja naprawdę zastanawiam się, komu to wszystko służy - mówił były premier.
Zdaniem Adama Bodnara przytoczona wypowiedź naruszyła jego dobre imię. "Rzeczpospolita" podała, że w poniedziałek do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew o ochronę dóbr osobistych, w którym minister sprawiedliwości domaga się od byłego premiera "opublikowania przeprosin na swoich profilach w portalach społecznościowych, profilu PiS na portalu X oraz swojej stronie internetowej". Co więcej Bodnar żąda od Morawieckiego, aby ten wpłacił 10 tys. zł na WOŚP.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!