"Gazeta Polska" odnotowuje, że premier Mateusz Morawiecki odniósł się na wstępie do byłego premiera, dziś szefa PO Donalda Tuska. Morawiecki wypomniał Tuskowi medal, który polityk Platformy otrzymał dekadę temu. "Symbolem zależności od Niemiec niech będzie przyjęcie przez Donalda Tuska medalu Walthera Rathenaua" - uznał Morawiecki. "Rathenaua, który jak kontynuował szef rządu, równo sto lat temu w kwietniu 1922 r., był jednym z autorów układu w Rapallo". "Jakże to jest symboliczne! Rathenau w rządzie kanclerza Josepha Wirtha, który reprezentował skrajnie antypolską postawę, a Polska była według tej polityki tylko państwem sezonowym. Polityk, który w Republice Weimarskiej uosabiał nienawiść do Polski i wolę współpracy ze zbrodniczym, dopiero powstającym Związkiem Sowieckim, jest patronem medalu" - dodał. "I polski premier przyjmuje medal Waltera Rathenaua. W głowie mi się nie mieści|" - powiedział w wiadzie Mateusz Morawiecki. Mateusz Morawiecki o polityce surowcowej Polski W rozmowie z "GP" premier odniósł się także do polityki surowcowej naszego kraju i niedawnego wstrzymania dostaw gazu do Polski. "Władimir Putin pokazał, że wojna surowcowa w przypadku Rosji jest przedłużeniem polityki. Udowodnił, że zamierza posługiwać się surowcami w celu wymuszania określonych zachowań państw" - komentował Morawiecki. "W tym przypadku chodziło mu o zapłatę rublami za gaz. My nie ugięliśmy się przed tym szantażem i nie będziemy płacili rublami" - dodał. Stwierdził, że nie ma przekonania, że wszystkie państwa członkowskie postąpią podobnie, ale - jak zaznaczył - Polska pokazuje najwyższe standardy w zachowaniu zapisów sankcyjnych. "I dlatego dostawy rosyjskiego gazu zostały wstrzymane. Ale chcę uspokoić wszystkich rodaków. My politykę prewencyjnego działania wobec tego zagrożenia zaczęliśmy dużo wcześniej"- przekazał. Wymienił w tym kontekście m.in. budowę gazociągu bałtyckiego. "Na ukończeniu jest budowa nowych interkonektorów, czyli połączeń z krajami sąsiednimi. Rozbudowaliśmy i rozbudowujemy nadal gazoport w Świnoujściu. To oznacza, że mimo szantażu nie będziemy cierpieli na brak gazu" - zaznaczył. "Dla zapewnienia stabilności budżetów gospodarstw domowych zamierzamy przesunąć możliwość obowiązywania taryf regulowanej do 2027 r." - przekazał premier. Podobnie zresztą, jak powiedział, dla instytucji użyteczności publicznej, szpitali, szkół i innych placówek. Morawiecki podał, że Polska zaproponuje nowy mechanizm, który będzie wyrównywał warunki konkurencyjne między tymi państwami, które najszybciej odetną się od rosyjskiego gazu i rosyjskiej ropy, a tymi, które będą pozyskiwać je dalej. Premier o informacjach krążących o Ukraińcach Morawiecki skomentował także informacje, które krążą o Ukraińcach przyjeżdżających do Polski. "Nieprawdą jest, że Ukraińcy mają lepszy dostęp do wielu usług publicznych, m.in. w zakresie edukacji, zdrowia czy rynku pracy" - wskazał. Podał, że w Polsce jest w tej chwili nawet ponad 2,5 mln uchodźców, 90 proc. to kobiety i dzieci, a część to osoby starsze. Razem z Ukraińcami, którzy wcześniej pracowali u nas, to, jak podał, ponad 3,5 mln osób. "Warto mieć na uwadze, że ci Ukraińcy także pracują dla Polski. Bo przecież są u nas ugrupowania, także po stronie prawicowej, które starają się zniechęcić Polaków do tego patriotycznego obywatelskiego wysiłku, z którym mamy do czynienia" - wskazał. "To ludzie, którzy prowadzą często wojnę informacyjną, produkują fake newsy tak, jakby działali na zlecenie Putina. Zaakcentował, że obrona Ukrainy, to obrona Polski. Na tamtych szańcach Ukraińcy walczą za nas" - podkreślił. "Szef rządu stwierdził, że Polska widzi możliwość pogłębionego partnerstwa z Ukrainą na bardzo wielu polach. - W naturalny sposób się uzupełniamy, w mniejszym stopniu konkurujemy" - ocenił. Polska, jak zaznaczył, pierwsza podniosła konieczność przeprowadzenia wielkiego planu Marshalla dla Ukrainy. "5 maja odbędzie się w Warszawie wielki kongres tych, którzy chcą uczestniczyć w odbudowie Ukrainy" - poinformował.