"Zaprezentuję w Brukseli polską wizję regulacji dotyczących zarządzania przestrzenią cyfrową" - poinformował premier. "Internet to obecnie najważniejszy zasób i przestrzeń, w której toczy się coraz większa część naszego życia prywatnego i zawodowego. Nie ma zgody na to, aby jego funkcjonowanie poddane było dyktatowi wąskiej grupy medialnych koncernów i platform" - pisze premier. Czytaj także: Świat na wojnie z Big-Techami. Kto zapłaci z klikanie? Według premiera "wpływy z tytułu pozycji niematerialnych, takich jak brand, prawa własności intelektualnej czy reklama, szczególnie łatwo jest przerzucać księgowo pomiędzy spółkami w ramach wielonarodowych koncernów, unikając w ten sposób opodatkowania". Czytaj także: Nowy podatek trafi nie tego kogo powinien "Opublikowane dane finansowe korporacji, które byłyby objęte tym podatkiem to potwierdzają - większość płaci jedynie ułamek procenta swoich przychodów w postaci podatku dochodowego CIT" - zaznaczył Morawiecki. Zapewnił, że "podatek, dzięki bardzo wysokim kwotom wolnym, nie będzie dotyczył w ogóle mniejszych, lokalnych czy regionalnych mediów". W ocenie premiera jest to "zgodne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE". Czytaj także: Grupa Polsat - blisko miliard złotych w podatkach i innych opłatach Media bez wyboru Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zapowiedź zmian wywołała ostry sprzeciw dużej części mediów prywatnych. 10 lutego w ramach wspólnej akcji "Media bez wyboru" telewizje, m.in. Polsat i Polsat News, zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na wielu portalach, w tym Interii i Polsatnews.pl, zamiast artykułów pojawiła się czarna plansza. Do bezprecedensowej akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki i stacje radiowe. Więcej o akcji piszemy tutaj.