Na początku rozmowy premier zwrócił się do Sciapana Puciły, czyli NEXTY, dziękując niezależnym blogerom za ich działania w związku z obecną sytuacją na Białorusi. "Dzięki wam dociera prawda do narodu białoruskiego, a Białorusinom chciałem życzyć i podziękować za ich dążenia do prawdy, wolności" - podkreślił. Ocenił, że jest to "przełomowy moment w życiu Białorusi". "Dzień po dniu, godzina po godzinie czasami dzieje się historia" - oznajmił Morawiecki. Premier zwrócił uwagę, że polskie władze przygotowały pięciopunktowy plan pomocy dla Białorusi. "Chcemy uruchomić szybko środki na pomoc dla osób represjonowanych, ale także na pomoc dla osób, które chcą przyjechać do Polski, budować przyjaźń polsko-białoruską, kontakty na przyszłość" - wskazał. "Wierzę, że zmiany, które się rozpoczęły, są już nie do zatrzymania. Będą jak kula śniegowa rosły. To pragnienie pełnej wolności, demokracji, bycia częścią rodziny wolnych narodów na pewno będzie ciągnęło do przodu naród białoruski do ostatecznego zwycięstwa" - podkreślił Morawiecki. Pytany o to, czy na studia w Polsce będą mogły się zgłaszać tylko osoby represjonowane, Morawiecki zaznaczył, że tak nie będzie, ale osoby prześladowane będą mogły oczekiwać szczególnej pomocy ze strony Polski i UE. Poinformował, że obecnie ponad 10 tysięcy Białorusinów studiuje w Polsce. "Ale chcemy, żeby to była większa liczba" - wskazał. Wyjaśnił, że Polska chciałaby w przyszłości jak najbliższej współpracy gospodarczej, naukowej, kulturalnej z Białorusią. "Mamy piękną wspólną historię i bardzo szanujemy naród białoruski, wszystkie (jego) osiągnięcia" - dodał. "Chciałbym, żeby to w przyszłości była wymiana, żeby polscy studenci jechali do Mińska czy do innych miast białoruskich, żeby poznawali kulturę białoruską, żeby to było wzajemne" - oświadczył. Podział środków "trochę obraża Białorusinów" Podczas rozmowy odniesiono się także do zwołanego z inicjatywy Polski szczytu UE w minioną środę, po którym przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że UE przeznaczy dodatkowe 53 mln euro na wsparcie organizacji pozarządowych, osób represjonowanych i obywateli Białorusi. Jak zaznaczyła, 2 mln euro zostanie przeznaczone na pomoc osobom poddawanym represjom po wyborach z 9 sierpnia, a 1 mln euro Unia przeznaczy na wsparcie organizacji pozarządowych i niezależnych mediów. Z kolei 50 mln euro ma być przekazanych przez UE, aby pomóc Białorusi w walce z koronawirusem. Bloger NEXTA ocenił, że taka decyzja o podziale środków "trochę obraża Białorusinów walczących teraz o swoją wolność". "Myślę, że jest to element, czy efekt, pewnego braku wyczucia, priorytetów dzisiaj dla społeczeństwa białoruskiego. (...) mogę zadeklarować, że pieniądze, które zarezerwowaliśmy w budżecie polskim na pomoc dla Białorusi, to odwrotne proporcje" - powiedział premier, przypominając o "największym w historii Polski" konwoju humanitarnym dla Białorusi w szczycie zachorowań na COVID-19 w tym kraju. Zapowiedział, że będzie starał się przekonać partnerów w UE, aby przesunąć dodatkowe miliony euro na pomoc dla represjonowanych. Zagwarantował, że ze strony państwa polskiego popłynie pomoc przede wszystkim dla nich. "I na pewno będzie to daleko więcej niż te 3 miliony euro, też więcej niż kilkanaście milionów euro, bo mamy specjalne rezerwy po to, żeby pomóc osobom represjonowanym na Białorusi" - przekazał Morawiecki. Zaznaczył przy tym, że Polska chce, by pomoc ta była jak najbardziej właściwa: medyczna, rehabilitacyjna, materialna. Morawiecki "wierzy w determinację Białorusinów" Morawiecki pytany przez Puciłę, dlaczego Polska wspiera Białorusinów, zwrócił uwagę na "szczególną bliskość, więź" między dwoma narodami ze względów kulturowych, językowych, historycznych, geograficznych. Wyraził nadzieję, że ta więź przerodzi się we współpracę na wszystkich możliwych polach. Przypomniał też o ruchu Solidarności i rozpoczętych 40 lat temu strajkach. Pytany o to, co powiedziałby Białorusinom, by kontynuowali walkę o wolność, Morawiecki odparł: "Powiedziałbym, że sytuacja w Polsce w latach 80. była bardziej beznadziejna, był wielki Związek Sowiecki i on nie wyglądał na państwo, które ma zamiar upaść i oddać podległe mu kraje". "Ale jednak ta determinacja, walka w podziemiu, w konspiracji, w której też miałem zaszczyt brać udział, (...) dzień po dniu powodowała, że kruszały te mury i zrywane były kajdany tej ówczesnej niewoli komunistycznej". "Dzisiaj sytuacja Białorusi jest również trudna, ale sądzę, że współczesny świat jest tak bardzo mocno nastawiony na wolne, suwerenne, niepodległe, ale też demokratyczne, praworządne państwa, że prędzej czy później - mam nadzieję, że prędzej - dojdzie do tego na Białorusi, a wtedy i system gospodarczy będzie lepszy, i społeczeństwo będzie bardziej zasobne, bo będzie normalniej się rozwijało" - oświadczył. "A ja bardzo liczę na naszą polsko-białoruską przyjaźń, która niech trwa kolejne tysiąc lat" - podsumował premier. Publikując nagranie wywiadu na Facebooku, Mateusz Morawiecki życzył każdemu blogerowi i youtuberowi, "żeby zrobił dla swojego kraju i swoich współobywateli tyle dobrego co Sciapan Puciła, czyli słynny NEXTA, dla Białorusi". "Wierzę, że determinacja dzielnych Białorusinów i nasza solidarność z Nimi, doprowadzą do ostatecznego zwycięstwa idei wolnościowych u naszych sąsiadów" - podkreślił.