W czwartek z wizytą w Polsce przebywa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Podczas konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Andrzejem Dudą przewodnicząca KE ogłosiła akceptację dla polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Dzień wcześniej zielone światło dla wypłaty unijnych środków dała sama Komisja. Jak jednak zaznaczono, do wypłaty pieniędzy konieczne będzie spełnienie warunków odnoszących się do praworządności w naszym kraju. Do sprawy tej odniósł się na konferencji premier. "Mam swoje zdanie na temat praworządności przed 2015 rokiem" - Chcę powiedzieć jasno. My na pewno nie dopuścimy do anarchii w systemie wymiaru sprawiedliwości, ponieważ do suwerennej decyzji każdego państwa członkowskiego należy właśnie to, aby system działał jak najlepiej - powiedział. Szef rządu ocenił, że w "naszym interesie jest to, aby wszyscy sędziowie byli maksymalnie niezależni, niezawiśli, bezstronni". - I ta reforma, te uzgodnienia w ramach Krajowego Planu Odbudowy, również tego dotyczyły - mówił. - Właśnie tego, żeby poprzez poszerzenie prawa stron do zapewnienia bezstronności, niezależności pójść jeszcze dalej w tym kierunku" - dodał premier. Premier Mateusz Morawiecki, przypomniał także spór o reformę wymiaru sprawiedliwości, który rozgrywał się w minionych latach. Premier stwierdził, że winna "nieporozumieniu" jest opozycja, która "zdołała przekonać niektórych unijnych polityków do tego, że w Polsce łamana jest praworządność". - Mam swoje zdanie na temat praworządności przed 2015 rokiem (w czasach rządów PO-PSL - przyp. red.). Pani przewodnicząca zna moje zdanie - dodał enigmatycznie premier. - Dobrze, że wypracowaliśmy kamienie milowe. Chcę w szczególności podziękować prezydentowi Andrzejowi Dudzie - zaznaczył Morawiecki. - Niewielu wierzyło, że uda się wypracować ten kompromis, a udało się. Niewielu wierzyło, że uda się wypracować pakiet sankcji na Rosję, a udało się - podsumował.