W sobotę premier Mateusz Morawiecki brał udział w uroczystym otwarciu wystawy stałej "Muzeum Solidarności Walczącej" w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie. - Droga do wolności jest utkana z nici wielu tysięcy, dziesiątek tysięcy polskich bohaterów, polskich działaczy, działaczy powojennej opozycji, Solidarności i tych czasów pomiędzy - mówił szef rządu zwracając się do działaczy Solidarności Walczącej. - Każda z tych nici charakteryzuje się jedną zasadniczą kwestią, jedną zasadniczą przesłanką - za każdą z tych nici, z której utkana jest polska wolność, dzisiejsza wolność, jest życiorys, jakiś życiorys i jakiś wybór, jakiś wybór konkretnego człowieka - dodał i podkreślił, że ci ludzie w czasach zasadniczych zachowali się jak trzeba i wybrali jak trzeba. "To był kamień milowy na drodze do wolności" Morawiecki przypomniał, że w grudniu 1981 roku, kiedy wybuchł stan wojenny, "nadzieja panująca w całym polskim narodzie została nagle przygaszona". - Kiedy związek NSZZ Solidarność został stanem wojennym zaskoczony, kiedy wielu z was, współpracowników wówczas mojego ojca Kornela Morawieckiego, byliście dużo bardziej przezorni i tak, jak większość związku została zaskoczona przez stan wojenny, tak komuniści od wiosny i lata 1982 roku zostali zaskoczeni przez ten tężejący, coraz mocniejszy opór Solidarności i Solidarności Walczącej - mówił. - To był kamień milowy na drodze do wolności. To dzięki wam ta droga wolności uległa przyspieszeniu i niepodległość mogła zostać odzyskana - podkreślił.