Morawiecki dodał w wywiadzie dla Telewizji Republika, że również czeka na reformę Izby Dyscyplinarnej. - I chciałbym zaproponować taką reformę z tego względu, że to, co się w tej chwili udało zrobić, jest może malutkim kroczkiem do przodu, ale zdecydowanie nie spełniło moich oczekiwań - oznajmił. Premier wyraził przekonanie, że nie jest odosobniony w tej ocenie. - Myślę, że takie oczekiwania są też większości społeczeństwa - wskazał. Pytany, czy polska suwerenność jest zagrożona, odpowiedział, że "nie ma wielkich obaw, co do tego, że ktoś nas tej suwerenności pozbawi". Wyjaśnił, że "Unia Europejska jest organizacją koncentrującą się głównie - od samego początku - na sprawach gospodarczych i handlowych". - I jako takie, te kompetencje są przyznane Unii Europejskiej - podkreślił. - Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby każde państwo mogło określać wszystkie warunki dotyczące dóbr, towarów, usług, produktów według swoich własnych widzimisię. Nie byłoby wtedy Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a potem Unii Europejskiej. Te zasady ujednolicone i ta harmonizacja na poziomie europejskim są potrzebne po to, żebyśmy korzystali z jednolitego rynku, to jest dla nas ogromna wartość - oświadczył. Przypomniał, że "Trybunał Konstytucyjny już parę razy w 2005, 2010, wypowiedział się i wkrótce ponownie się wypowie w tej sprawie doktrynalnej dotyczącej wyższości porządku prawnego prawa krajowego nad europejskim". - Ja generalnie stoję na stanowisku takim, że polska konstytucja jest aktem prawa najwyższego. Jednak sytuacja jest zawiła, bo jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, chcemy być w Unii Europejskiej, korzystamy na wolnym handlu, polskie firmy rosną, pracownicy mają wyższe wynagrodzenia, o to tutaj chodzi. W związku z tym musimy doprowadzić do pewnego porozumienia z Unią Europejską - powiedział.