Pod przewodnictwem ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji odbyło się w czwartek w Warszawie ósme posiedzenie Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej. - Nie przesadzałbym, jeśli chodzi o to dzisiejsze spotkanie. Jest to rutynowy komitet, który zbiera się co roku; co roku ministrowie wymieniają poglądy na temat aktualnych spraw - powiedział w czwartek Materski, ekspert Instytutu Studiów Politycznych PAN. Zaznaczył, że dowiedzieliśmy się dwóch nowych rzeczy - pierwsza dotyczy terminu, w którym prawdopodobnie zakończy się rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. "Prawdopodobnie. Równie dobrze może prawdopodobnie za rok być zakończone" - stwierdził. Ławrow powiedział w czwartek w Warszawie, że wrak samolotu TU-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, zostanie zwrócony Polsce w chwili, gdy zakończy się śledztwo. Jak dodał, zakończenie śledztwa przeniesiono na kwiecień przyszłego roku. Druga kwestia - zauważył Materski - dotyczy dokumentów katyńskich i tego, że "brakujące teczki ze śledztwa katyńskiego, których nie dostaliśmy, +podpadają+ pod ustawę o ochronie danych osobowych, więc ich nie zobaczymy". - We wszystkich pozostałych teczkach dane osobowe są na każdej stronie. Znamy wszystkich decydentów, wykonawców i siepaczy, którzy zbrodnię katyńską postanawiali i realizowali, a później zacierali po niej ślady - powiedział Materski. Według niego "te brakujące teczki prawdopodobnie zawierają konceptualizację śledztwa, czyli sposób, w jaki Naczelna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej doszła do skandalicznej konkluzji o zbrodni pospolitej, która uległa przedawnieniu". - Z tego punktu widzenia są to materiały wstydliwe, które godziłyby w prestiż prokuratury i pewnie dlatego ich nie zobaczymy - uważa ekspert. - W tym sensie był regres - ocenił. Szef rosyjskiej dyplomacji oświadczył, że wszystkie dokumenty, które miały ujawnić prawdę o zbrodni katyńskiej, zostały odtajnione, a pozostała dokumentacja w tej sprawie podlega ustawie o ochronie danych osobowych. Materski ocenił, że podczas czwartkowego spotkania szefów MSZ Polski i Rosji "w sprawie ukraińskiej to była wymiana stanowisk, które i tak są znane". W ocenie eksperta, deklaracja "Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich" jest istotna. "Ale to nie tyle jest dokument na temat współpracy, ale +mapa drogowa+ przedsięwzięć, które powinny być podjęte w tym okresie" - zaznaczył Materski. "Podjęte, to nie znaczy jeszcze, że przyniosą jakieś spektakularne osiągnięcia" - dodał.