"Ale się boją!! Jednej kobiety, Marty Lempart. Dlatego zakazują jej wstępu do Sejmu i udziału w pracach Senatu" - dodał Klich we wpisie na Twitterze. Z pisma zamieszczonego przez senatora KO wynika, że Straż Marszałkowska zawiesiła Marcie Lempart prawo wstępu na tereny i do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wjazdu na te tereny na okres od dnia 24 listopada 2020 r. do 23 listopada 2021 r. "Uzasadniając powyższe, wyjaśniam, iż w dniu 30 października 2020 r. o godz. 15.45 wraz z grupą osób uczestniczyła Pani w wyłamaniu metalowej bramy i wdarła się w okolicę garaży znajdujących się na terenie będącym w zarządzie Kancelarii Sejmu. Pani działanie spowodowało zagrożenie bezpieczeństwa budynków Sejmu i Senatu oraz osób tam przebywających i stanowiło naruszenie porządku na terenie pozostającym w zarządzie Kancelarii Sejmu" - czytamy w piśmie podpisanym przez Komendanta Straży Marszałkowskiej nadkom. Michała Sadonia, który opublikował Bogdan Klich. 30 października miał miejsce jeden z protestów organizowanych przez Strajk Kobiet po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie aborcji. 22 października TK za niekonstytucyjny uznał przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej, który dopuszcza przerwanie ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Orzeczenie TK wciąż nie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Kilka dni temu rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczył, że w tej sprawie rządzący czekają na uzasadnienie październikowego wyroku. Gdyby wyrok TK wszedł w życie, wówczas aborcja byłaby legalna tylko w dwóch przypadkach - gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu kobiety oraz gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu lub kazirodztwa). Od wydania wyroku przez TK w całej Polsce regularnie odbywają się protesty osób, które sprzeciwiają się zaostrzenia prawa aborcyjnego.