Szef koalicyjnego PSL-u Jan Bury przyznaje, że nie rozumie postępowania marszałka Sikorskiego. - Mam wrażenie, że on też tego nie rozumie - powiedział. Zdaniem Burego, marszałek może być przepracowany. Przypomina, że najpierw przez 2 lata był ministrem obrony, potem przez 7 lat był szefem polskiej dyplomacji. Wyjaśnił, że funkcja marszałka nie jest funkcją polityczną i wymaga otwartości na inne poglądy. Bury, oceniając postępowanie Sikorskiego powiedział, że było ono złe i niepotrzebne. - Druga osoba w państwie nie może powtarzać publicznie w wywiadach rzeczy, które są na pograniczu mitów, czy nawet żartów - ocenił. Dodał, że zapewne zaważy to na lata na politycznej karierze marszałka Sikorskiego. Bury zalecił mu odpoczynek od polityki. Polityk powiedział, że pytania, jak PSL zachowa się podczas głosowania nad odwołaniem Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu, są przedwczesne. Dodał, że ta dyskusja jest jeszcze przed posłami PSL. Nieoficjalnie mówi się, że Platforma Obywatelska ma przeprowadzić badania, jak sprawa Sikorskiego wpłynie na jej notowania. Dopiero wówczas ma zapaść decyzja, czy dojdzie do zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. PSL zamierza poczekać na to, co zrobi jej koalicjant.