Marszałek Stanisław Karczewski z Prawa i Sprawiedliwości ma nadzieję, że spór w sprawie płac da się rozwiązać. Podkreślił w radiowej Jedynce że dobro pacjenta jest największą troską i wartością. Gość Polskiego Radia zwrócił uwagę, że rząd realizuje porozumienie o podwyżkach płac, zawarte przez poprzedniego ministra zdrowia. Nie ma jednak pieniędzy na dalsze podwyżki, a żądania pielęgniarek mogą, jak się wyraził Stanisław Karczewski, "spowodować, że system padnie". Marszałek Senatu dodał, że obecnie nie ma możliwości radykalnego zwiększenia pensji pomocniczego personelu medycznego. Przed południem w Centrum Zdrowia Dziecka ma się odbyć referendum w sprawie dalszej formy protestu. Przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w szpitalu, Magdalena Nasiłowska, powiedziała, że strajkujące siostry rozważają całkowite odejście od łóżek pacjentów lub złożenie wypowiedzeń. To wynik wczorajszego fiaska rozmów z dyrekcją placówki. Magdalena Nasiłowska powiedziała, że dyrekcja od dwóch dni nie przedstawiła żadnych nowych propozycji. Pielęgniarki i położne domagają się podwyżek, chociaż nie chcą już mówić o konkretnej wysokości, oraz zwiększenia zatrudnienia na dyżurach. Odeszły od łóżek pacjentów 10 dni temu. Spór zbiorowy z dyrekcją trwa już półtora roku.