Kuchciński wskazał, że "liczba lotów wywołująca kontrowersje była podyktowana dużą liczbą spotkań z mieszkańcami, często małych miejscowości, jakie odbywałem podczas swojej pracy". - Przyjąłem bowiem model pracy marszałka, który działa nie tylko w Sejmie i w Warszawie, ale pracuje także w kraju i za granicą - mówił. - Ponieważ jednak opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie uznałem, że nie będę mógł dłużej pełnić tej funkcji - wskazał. Głos prezesa PiS Na konferencji prasowej przypomniano wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 2011 roku odnoszącą się do lotów ówczesnego premiera Donalda Tuska. Prezes PiS mówił wówczas: "Jeżeli chodzi o latanie samolotem, cóż, premier ma takie prawo. To jest prawo premiera, każdy ma prawo być w swoim domu, nie można przyjąć, że każdy, kto jest premierem musi mieszkać w Warszawie. Ja bym z tego sprawy nie robił". Kaczyński oświadczył w czwartek, że podtrzymuje swoje stanowisko z roku 2011. - Pan marszałek nie złamał prawa, pan marszałek nie złamał też istniejących w tej dziedzinie obyczajów. To chcę bardzo mocno podkreślić - mówił prezes PiS. - Ale skoro państwo najwyraźniej mają inne zdanie i przynajmniej bardzo poważna część opinii publicznej ma inne zdanie, to w związku z tym mogę powiedzieć, iż decyzja pana marszałka jest dowodem postawy, która jest związana z naszym hasłem: "słuchać Polaków, służyć Polsce" - podkreślił Kaczyński. - Uregulujemy tę sprawę (lotów). Do tej pory regulacji, kto i w jakich okolicznościach może latać, nie było - powiedział prezes PiS. Zapowiedział, że w krótkim czasie zostanie złożony projekt ustawy, "który ureguluje w sposób rygorystyczny, kto i w jakich okolicznościach może latać samolotami rządowymi". Wątek podróży Donalda Tuska Na konferencji prasowej zaapelowano o równe traktowanie ministrów. Nawiązano tym samym do lotów poprzedniej ekipy rządzącej, m.in. premiera Donalda Tuska. - Donald Tusk odbył w ciągu sześciu lat i 10 miesięcy urzędowania jako premier 281 lotów do Gdańska. Ja w tej chwili oczekuję od państwa zainteresowania tym. Odbył też szereg podróży do krajów egzotycznych, atrakcyjnych turystycznie, ale co do sensu politycznego tych wyjazdów można mieć pewne wątpliwości. No i jeździł tam z żoną - wskazał Kaczyński. Podczas konferencji Jarosław Kaczyński odnosząc się do sprawy podkreślił, że "reguły muszą być takie same dla wszystkich". Jak dodał, "w związku z zasadą obiektywizmu trzeba się tym bardzo poważnie zająć". Zapewnił, że także "PiS będzie się tym zajmować". Fogiel: Apelujemy o przykładanie takiej samej miary do wszystkich urzędników - Apelujemy o podstawową, elementarną uczciwość i sprawiedliwość w traktowaniu wysokich urzędników państwowych. (...) Jeśli opinia publiczna, a za nią dziennikarze, w tym część bardzo aktywnych, również w mediach społecznościowych, w tropieniu ilości lotów pana marszałka (...) apelowalibyśmy (do nich) o poświęcenie takiej samej uwagi lotom polityków poprzedniej ekipy - powiedział zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel na konferencji prasowej. Zapowiedział, że służby prasowe rozdadzą wykaz lotów prezesa rady ministrów w dwóch kadencjach - w latach 2007-2015 (za czasów, gdy rządziła koalicja PO-PSL).- To jest długi, długi dokument - powiedział Fogiel. - Przypomnę jeszcze, że zdarzały się takie sytuacje, kiedy w kampanii wyborczej pani premier Ewa Kopacz na pokładzie pociągu dokonywała inspekcji kotleta, a za nią pusty leciał rządowy samolot. Dlatego jeszcze raz apelujemy o przykładanie takiej samej miary do wszystkich - podkreślił Fogiel. Na pytania dziennikarzy uczestnicy konferencji nie odpowiedzieli. Spotkanie na Nowogrodzkiej O czwartkowym wystąpieniu prezesa PiS poinformował zastępca rzecznika PiS, Radosław Fogiel. Miało to miejsce tuż po naradzie w siedzibie partii na Nowogrodzkiej, która rozpoczęła się w środę ok. godz. 20, a zakończyła po godz. 23. W spotkaniu wzięli udział członkowie kierownictwa partii, m.in. prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, marszałek Senatu Stanisław Karczewski. W czwartek, niedługo przed konferencją Kaczyńskiego, poinformowano, że będzie mu towarzyszył także marszałek Sejmu Marek Kuchciński. "Rodzinne loty" marszałka Sejmu Pod koniec lipca Radio Zet podało, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach dyrektor CIS poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka i 10 tys. zł na Caritas Polska za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny. W poniedziałek Kuchciński, przepraszając za loty z rodziną flotą rządową, poinformował, że zdarzyła się raz sytuacja, kiedy rządowym samolotem podróżowała tylko jego żona. Kuchciński przekonywał, że w związku z przelotami, kiedy na pokładzie samolotu towarzyszyli mu bliscy, nie doszło do złamania prawa. Zadeklarował też wpłatę 28 tys. zł na modernizację sił zbrojnych za lot żony. Codziennie w tej sprawie wychodzą na jaw nowe informacje. Rządowymi samolotami z marszałkiem latali m.in. Zdzisław Krasnodębski i Stanisław Piotrowicz z żonami. Jak ustalił portal tvn24.pl, z Kuchcińskim podróżowała także jego siostra Beata Kuchcińska oraz m.in. wicepremier Piotr Gliński i europosłowie Joachim Brudziński i Beata Mazurek. W środę Prokuratora Okręgowa w Warszawie poinformowała, że trwa postępowanie sprawdzające ws. ewentualnych nieprawidłowości w związku z lotami marszałka Marka Kuchcińskiego.