Na pl. Zamkowym mają przemawiać m.in. szef PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotra Duda. Uczestnicy marszu niosą transparenty m.in.: "Trwamy w obronie wolności", "Wolne media wolna Polska", "Kłamiecie rano, kłamiecie wieczorem", "PO twórca dziadów i żebraków z Polaków", "Obudź się Polsko, PO sprzątaj swoje brudy", "Demokracja według Tuska nie biało-czerwona tylko biało-ruska", "PO już dziękujemy, czas ucieka taczka czeka", "Smoleńsk pamiętamy". Manifestanci skandują: "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Bóg, honor i ojczyzna", "Solidarność", "Jarosław", "Zwyciężymy", "Tu jest Polska", "Precz z komuną", "Platforma złodzieje", "Gdzie są nasze polskie stocznie". Z głośników słychać m.in. "Mury" i "Żeby Polska była Polską". Przed Pałacem Prezydenckim wznoszono okrzyki: "Lech Kaczyński", odmówiono także modlitwę w intencji prezydenta i prezydentowej, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. "Obudź się Polsko" to demonstracja organizacji prawicowych. Najliczniejszą grupę stanowią związkowcy NSZZ "Solidarność". Prócz nich są też widoczni zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski, sympatycy Telewizji Trwam i Radia Maryja, członkowie klubów "Gazety Polskiej". Religijnie i patriotycznie Rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski powiedział, że do stolicy autokarami zorganizowanymi przez związek przyjechało 30 tys. osób z całego kraju. Zastrzegł też, że członkowie "S" przyjeżdżali także na własną rękę, np. w ramach wyjazdów organizowanych przez parafie. Ok. godz. 11.30 organizatorzy ogłosili ze sceny oficjalne rozpoczęcie zgromadzenia. Chwilę później rozpoczął się koncert - "Obudź się Polsko". Ze sceny słychać pieśni patriotyczne i religijne. O godz. 13 rozpoczęła się msza św. Na placu przed kościołem św. Aleksandra ustawiono ołtarz. W trakcie mszy głos zabrał dyrektor Radia Maryja ks. Tadeusz Rydzyk. Jego zdaniem Polakom odmawia się prawa do mediów. - 96 proc. w Polsce katolików, a nie ma jednego miejsca dla telewizji Trwam na multipleksie. Wszystko jest dawane stronie liberalno-lewicowej - mówił. Całość zakończą przemówienia m.in. szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego "S" Piotra Dudy na pl. Zamkowym. "Nie chcemy pracować aż do śmierci" Na fasadzie kościoła zawisł wielki transparent, hasłem nawiązujący do Apelu Jasnogórskiego: "Jestem, pamiętam, czuwam, trwam". Nad głowami zgromadzonych powiewały tysiące biało-czerwonych flag, jest też mnóstwo flag "Solidarności" i PiS oraz symboli Radia Maryja i TV Trwam. Na transparentach, które przynieśli uczestnicy manifestacji, można przeczytać m.in.: "Żądamy wolnych mediów", "Wytrwamy-wygramy", "Nie chcemy pracować aż do śmierci", "Demokracja bez krytycznych mediów przekształca się w tyranię", "TV Trwam to nasze Westerplatte i nie możemy zdezerterować". "To jest sytuacja, która likwiduje demokrację" Lider PiS, apelując w tym tygodniu o udział w marszu, podkreślał, że "w Polsce jedna część społeczeństwa jest mocno reprezentowana w mediach, a druga w gruncie rzeczy prawie w ogóle nie jest". - To jest sytuacja, która właściwie likwiduje demokrację - powiedział Kaczyński w TVP. PiS manifestuje też w obronie swobód obywatelskich, dla których zagrożeniem jest - jak mówił szef klubu tej partii Mariusz Błaszczak - prezydencki projekt zmiany prawa o zgromadzeniach. Wsparcie dla marszu zadeklarowali też politycy Solidarnej Polski. - Popieramy te wszystkie inicjatywy zgłaszane przez maszerujących, o. Tadeusza Rydzyka i Radio Maryja. Będziemy tutaj czynnie wspierać organizatorów - powiedział szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Rząd nie chce dialogu społecznego? Duda powiedział, że "S" wychodzi na ulice, bo rząd nie chce rozmawiać w tak ważnych sprawach dla pracowników jak podwyższenie wieku emerytalnego i umowy śmieciowe. Podkreślał, że trzeba wykorzystać każdą okazję, "aby wykrzyczeć rządowi, że nie prowadzi dialogu społecznego, tylko informuje o swoich poczynaniach". Natomiast OPZZ dystansuje się od manifestacji z udziałem o. Tadeusza Rydzyka. "OPZZ zawsze pojawia się tam, gdzie idzie o dobro społeczne. Marsz, którego celem jest próba wymuszenia przyznania koncesji dla jednej ze stacji telewizyjnych, nie leży w sferze zainteresowania związkowców" - napisał związek w wydanym w piątek oświadczeniu. Od marszu zdystansował się również Lech Wałęsa, legenda "Solidarności" i Laureat Pokojowej Nagordy Nobla. - Trzeba by się zastanowić, jak szanujemy demokrację, którą tak ciężko trzeba było wywalczyć, a teraz próbują coś na ulicy zmieniać. A przecież od tego jest kartka wyborcza - powiedział dzisiaj Wałęsa. "Modlitewny szturm" ojca Rydzyka Apel o udział w demonstracji wystosował też o. Tadeusz Rydzyk. "Zapraszamy jeszcze raz do modlitewnego szturmu 'Obudź się Polsko'. Obudź się Polsko do miłości społecznej i do życia w prawdzie. Możemy bardzo śmiało powiedzieć i trzeba głośno mówić: Polsko giniesz, siostro i bracie nie śpij, obudź się i obudź innych do myślenia o przyszłości, o drugim człowieku, o Ojczyźnie, o milionach bezrobotnych młodych i starszych, o nieleczonych" - napisał Rydzyk. Zwracał też uwagę na m.in. bezrobocie i umowy śmieciowe i problem niskiego przyrostu naturalnego, a także ocenił, że katolicy są dyskryminowani w mediach. Utrudnienia w ruchu Z ruchu wyłączony jest pl. Trzech Krzyży i ulice dojazdowe, w tym aleje Ujazdowskie - od ul. Pięknej. Po wyruszeniu marszu policja będzie wyłączała z ruchu kolejne ulice. Ponieważ organizatorzy zapowiadali, że manifestacja będzie liczna, policja do zabezpieczenia marszu ściągnęła z kraju do Warszawy dodatkowych funkcjonariuszy. - Komendant główny policji na wniosek komendanta stołecznego podjął decyzję, żeby do wsparcia przeznaczyć dodatkowe siły - powiedział rzecznik KGP insp. Mariusz Sokołowski. Dodał, że mieszkańcy Warszawy muszą się liczyć z tym, że w mieście będą utrudnienia w ruchu. Przed południem uczestniczący w marszu politycy PiS spotkali się na konwencji w Sali Kongresowej. Z kolei Solidarna Polska zorganizował wiec przed Sejmem. Czy marsz "Obudź się Polsko" cokolwiek zmieni? Dołącz do dyskusji na Forum.