"Marsz Niepodległości" zgromadzeniem cyklicznym. Jest zgoda wojewody
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wydał decyzję o rejestracji "Marszu Niepodległości" jako zgromadzenia publicznego. Decyzja została wydana na trzy lata.

O sprawie jako pierwsza poinformował serwis rp.pl.
Bąkiewicz: Spełniamy wszystkie warunki
W czwartek rzecznik prasowa wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz poinformowała, że wniosek o wyrażenie zgody na organizowanie zgromadzenia cyklicznego 11 listopada wpłynął do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Jednocześnie przypomniała, że zgodnie z Prawem o zgromadzeniach wojewoda wydaje decyzję nie później niż na pięć dni przed planowanym terminem pierwszego z cyklu zgromadzenia.
Wcześniej prezes Marszu Niepodległości i szef Straży Narodowej Robert Bąkiewicz mówił, że wniosek został złożony trzy tygodnie temu do wojewody mazowieckiego. - Wystąpiliśmy z wnioskiem o dalszą rejestrację zgromadzenia cyklicznego. Nie ma żadnych powodów, żebyśmy otrzymali decyzję odmowną. Spełniamy wszystkie warunki i spokojnie czekamy na decyzję - powiedział. Dodał też, że marsz będzie szedł taką samą trasą, jak co roku.
Zgoda na zgromadzenie cykliczne
Zgodnie z Prawem o zgromadzeniach "wojewoda wydaje decyzję w przedmiocie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń nie później niż na pięć dni przed planowanym terminem pierwszego z cyklu zgromadzeń, biorąc w szczególności pod uwagę okoliczność wcześniejszego organizowania zgromadzeń przez wnioskodawcę oraz cel cyklicznego organizowania zgromadzeń".
Ponadto - zgodnie z ustawą - jeżeli wojewoda wydał zgodę na odbycie zgromadzenia cyklicznego w miejscu i czasie, w których miało się odbyć inne zgromadzenie, organ gminy, w ciągu 24 godzin od otrzymania informacji o zgromadzeniu cyklicznym wydaje decyzję o zakazie tego innego zgromadzenia.
W środę media informowały o zgłoszeniu przez osobę prywatną innego zgromadzenia na trasie i w terminie, gdy w Warszawie cyklicznie odbywał się Marsz Niepodległości. - Wojewoda mazowiecki niebawem, może lada chwila wyda decyzję i po prostu tamtego wydarzenia nie będzie - mówił wtedy Bąkiewicz.