Marsz rozpocznie się 11 listopada o 14:00 przy Rondzie Romana Dmowskiego. Następnie uczestnicy przejdą tą samą trasą jak w ostatnich latach, czyli Alejami Jerozolimskimi, Mostem Poniatowskiego na błonia Stadionu Narodowego, gdzie pochód ma się zakończyć. "Przewidujemy jak zwykle frekwencję w granicach kilkudziesięciu, może nawet ponad 100 tysięcy osób, które będą tego dnia maszerowały i manifestowały swoją narodową dumę" - mówił Witold Tumanowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Przewodniczący tegorocznego marszu Robert Bąkiewicz powiedział, że hasło manifestacji "Polska Bastionem Europy" jest nieprzypadkowe. "Jest to nawiązanie do cywilizacji łacińskiej, do fundamentów cywilizacji europejskiej, do chrześcijaństwa. Chcemy w ten sposób nawiązać do problemu imigracyjnego, problemu tożsamości europejskiej i w tym duchu będziemy szli" - podkreślił Robert Bąkiewicz. W tym roku Marsze Niepodległości będą otwierali husarze. Jak mówią organizatorzy, to symboliczne odwołanie "do fundamentów cywilizacji europejskiej". Na 11 listopada manifestację zapowiedział również Komitet Obrony Demokracji. Witold Tumanowicz, pytany przez IAR o możliwość kolizji z tą demonstracją, powiedział, że nie obawia się żadnych konfrontacji. Manifestację środowisk narodowych będzie zabezpieczać Straż Marszu Niepodległości. Organizatorzy zaprosili na marsz prezydenta Andrzeja Dudę, ale - jak poinformowali - do tej pory nie otrzymali oficjalnej odpowiedzi z Kancelarii Prezydenta.