Chodzi o wyrok wobec Mariusza T., jaki w lipcu 2015 r. wydał Sąd Rejonowy w Gostyninie. Proces, w którym Mariusz T. odpowiadał za posiadanie pornografii dziecięcej, toczył się na podstawie aktu oskarżenia wniesionego przez Prokuraturę Rejonową w Strzelcach Opolskich. Dotyczył lat 2006-2014, gdy T. odbywał tam karę 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców. Wyrok gostynińskiego sądu z 2015 r. uprawomocnił się w marcu 2016 r. po odrzuceniu przez Sąd Okręgowy w Płocku apelacji obrony Mariusza T. Sąd zawiesił jednak wówczas wykonanie kary do zakończenia pobytu Mariusza T. w KOZZD. O tym, czy dalszy pobyt Mariusz T. w tym ośrodku jest niezbędny, decydował okresowo, na podstawie opinii biegłych, płocki Sąd Okręgowy. "Mariusz T. trafił dziś rano do Zakładu Karnego w Płocku. Teraz w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie podjęta przez komisję penitencjarną decyzja, gdzie będzie docelowo odbywał zasądzoną wcześniej karę pozbawienia wolności" - powiedział we wtorek mjr Bartłomiej Turbiarz z biura prasowego dyrektora generalnego Służby Więziennej. Jak poinformował, decyzja o przeniesieniu Mariusza T. z KOZZD w Gostyninie do płockiego Zakładu Karnego została podjęta przez sąd. Zaznaczył, że wobec T. są stosowane standardowe procedury dotyczące wyznaczenia przez sąd terminu rozpoczęcia odbywania orzeczonej uprzednio kary. "Komisja penitencjarna zdecyduje, do jakiego zakładu karnego trafi Mariusz T., gdzie będzie odbywał karę" - dodał mjr Turbiarz. Mariusz T. przebywał w KOZZD w Gostyninie pod Płockiem od kwietnia 2014 r. Trafił tam po 25 latach spędzonych w więzieniu za zabójstwo czterech chłopców. Pobyt w KOZZD regulują procedury określone w ustawie z listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Pornografia w celi Proces, w którym w 2015 r. sąd skazał T. na pięć i pół roku więzienia, dotyczył m.in. zarzutu posiadania przez niego w celi Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich i w domu w Piotrkowie Trybunalskim sprowadzonych od nieustalonej osoby zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem małoletnich na 1318 plikach komputerowych. Inny zarzut obejmował posiadanie przez T. 18 plików komputerowych zawierających treści pornograficzne przedstawiające tzw. przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych - chodziło np. o przeklejanie twarzy dzieci na obrazy ciał osób dorosłych. Do popełnienia tych czynów doszło, gdy Mariusz T. za zgodą władz Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich mógł korzystać w celi z prywatnego komputera. Trzy twarde dyski przesłał do swojej matki w Piotrkowie Trybunalskim. To ona w 2014 r. zgłosiła organom ścigania, że na tych dyskach mogą się znajdować materiały z pornografią dziecięcą. Drugi proces Przed gostynińskim Sądem Rejonowym 16 kwietnia ruszył jeszcze inny proces o posiadanie pornografii dziecięcej przez Mariusza T., a także przez Mirosława S., jego współlokatora w czasie pobytu w KOZZD. Z uwagi na charakter sprawy już podczas pierwszej rozprawy sąd wyłączył jawność w części po odczytaniu zarzutów z aktu oskarżenia. W ostatnim czasie kolejny termin rozprawy wyznaczono na listopad. Akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi T. i Mirosławowi S. płocka Prokuratura Okręgowa skierowała do Sądu Rejonowego w Gostyninie jeszcze w 2018 r. Śledztwo w ich sprawie trwało od 2016 r., gdy podczas policyjnego przeszukania w gostynińskim KOZZD odkryto m.in. u Mariusza T. nośniki cyfrowe zawierające materiały pornograficzne z udziałem małoletnich. W akcie oskarżenia zarzucono T., że od stycznia 2015 r. do kwietnia 2016 r. podczas pobytu w KOZZD posiadał 20 plików komputerowych zawierających treści pornograficzne z udziałem małoletniego, a także plik zawierający wytworzone treści pornograficzne z wizerunkiem małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej. Taki plik posiadał również - jak wynika z aktu oskarżenia - Mirosław S. w okresie od stycznia do kwietnia 2016 r., gdy przebywał w gostynińskim KOZZD. Jak informowała wcześniej prokuratura, w śledztwie Mariusz T. odmówił wyjaśnień, natomiast Mirosław S. przyznał się do przedstawionego mu zarzutu.