"Wersja przedstawiana obecnie w mediach przez Tomasza Kaczmarka jest nieprawdziwa, a złożone przez niego w grudniu 2019 r. zeznania są fałszywe. Są one sprzeczne nie tylko z wcześniejszymi zeznaniami składanymi pod groźbą odpowiedzialności karnej w prokuraturze oraz przed sądem, ale także wielokrotnie prezentowaną przez niego publiczną wersją wydarzeń" - czytamy w oświadczeniu, które na Twitterze opublikował Żaryn. Przypomniał, że w listopadzie 2019 r. prokuratura postawiła Kaczmarkowi "szereg zarzutów karnych dotyczących wielomilionowych oszustw finansowych w tzw. aferze stowarzyszenia Helper". "W opinii ministra koordynatora zmiana zeznań Tomasza Kaczmarka w sprawie 'willi Kwaśniewskich' jest podyktowana sytuacją procesową byłego funkcjonariusza, który liczył na zapewnienie mu parasola ochronnego. Parasola takiego nie otrzymał i nie otrzyma nikt, kto sprzeniewierzył publiczne pieniądze" - oświadczył Żaryn. Materiał "Superwizjera" W reportażu "Superwizjera" przedstawiono wypowiedzi Kaczmarka (znanego jako "agent Tomek"), które miały pochodzić z konfrontacji z jednym ze świadków z połowy grudnia 2019 r. w siedzibie CBA. W wypowiedziach tych Kaczmarek mówi m.in. o tym, że dowody zebrane w operacji dotyczącej willi w Kazimierzu Dolnym, która miała rzekomo należeć do byłej pary prezydenckiej Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, są wynikiem "rozkazów i poleceń od Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". "Miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych" - mówił były agent CBA.