Warszawski sąd okręgowy skazał Sawicką na karę trzech lat więzienia; uznał ją za winną płatnej protekcji, żądania i przyjęcia łapówki. B. burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego za przyjęcie łapówki sąd skazał na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Zarówno Sawicka, jak i Wądołowski mają też zapłacić grzywnę. - Jest to dobry i sprawiedliwy wyrok - ocenił Kamiński. Według niego Sawicka "nie była niewinną ofiarą na jaką starała się kreować". - Dosyć umiejętnie manipulowała opinią publiczną, przedstawiając swoją historię na temat rzekomego uwiedzenia (przez agenta CBA). Mieliśmy do czynienia ze zwykłym kryminalnym przestępstwem - powiedział Kamiński. Jego zdaniem "ze strony sądu dla osób pełniących funkcje publiczne płynie bardzo dobry sygnał, że nikt nie będzie stał ponad prawem". - Ten wyrok będzie miał duże znaczenie prewencyjne dla osób pełniących funkcje publiczne - podkreślił poseł PiS. Kamiński dodał, że dziękuje "funkcjonariuszom CBA, że nie bali się podejmować tego typu wyzwań, nie dali się zastraszyć nagonce". W jego ocenie "wszystkie zarzuty polityczne, które były stawiane jemu i CBA nie znalazły potwierdzenia". - Tacy ludzie jak Bronisław Komorowski, który jako marszałek Sejmu mówił, że "Beacie zrobiono świństwo" i Donald Tusk, który zarzucał ówcześnie rządzącym, że wykorzystują służby specjalnie do zwalczania opozycji, myślę, że powinni przeprosić funkcjonariuszy CBA - powiedział Kamiński.