Podsumowując swoje pierwsze dwa lata pracy w resorcie SWiA jako najważniejsze projekty Mariusz Błaszczak wskazywał modernizację wyposażenia służb i podwyżki dla funkcjonariuszy, a także ustawę dezubekizacyjną, projekt zmian w BOR i zmiany w polityce migracyjnej.Szef MSWiA, któremu podlega m.in. Straż Graniczna i Urząd do Spraw Uchodźców, wielokrotnie powtarzał, że rząd PiS odrzuca postanowienia koalicji PO-PSL ws. relokacji uchodźców. Zgodnie z decyzją relokacyjną z września 2015 r. państwa członkowskie miały w ciągu dwóch lat (do 26 września 2017 roku) rozdzielić między siebie do 120 tys. uchodźców. Na Polskę miało przypaść ok. 7 tys. osób. Jak mówił Błaszczak, polityka bezpieczeństwa należy do poszczególnych państw, a nie do polityki wspólnotowej UE. "Jestem odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Polsce i nie narażę bezpieczeństwa Polski i Polaków w imię ideologii multikulturalizmu, której wierni są politycy PO i znaczna część polityków Zachodniej Europy" - mówił szef MSWiA Minister zdecydował o wysłaniu kolejnych strażników granicznych do innych krajów w celu ochrony ich granic m.in. do Grecji, Bułgarii, Macedonii, Słowenii, na Węgry oraz do Włoszech. Przez ostatnie dwa lata w działaniach koordynowanych przez unijną agencję Frontex w 18 krajach i w operacjach w ramach umów dwustronnych wzięło udział ponad 850 pograniczników. W grudniu 2017 r. Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce, Węgrom i Czechom w związku z niewykonaniem przez te kraje decyzji o relokacji uchodźców. Jednym z pierwszych zadań, które nowy minister miał przeprowadzić, było formalne połączenie w ramach jednego resortu - spraw wewnętrznych z administracją (w 2011 r. MSWiA zostało podzielone na MSW oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji). Błaszczak zapowiadał jeszcze przed objęciem stanowiska, że kierownictwo służb mundurowych wymaga zmian. Za jego pracy w resorcie trzykrotnie zmieniali się szefowie Komendy Głównej Policji, pięciokrotnie zmieniali się szefowie Komendy Stołecznej Policji Jedną z pierwszych ustaw przygotowanych przez resort pod kierownictwem Błaszczaka była przygotowana we współpracy z koordynatorem służb specjalnych ustawa o działaniach antyterrorystycznych. Określa ona zasady prowadzenia działań antyterrorystycznych i współpracy służb w tym zakresie. Błaszczak podkreślał, że ustawa daje służbom narzędzia do skutecznego zadbania o bezpieczeństwo Polaków. "To, co się dzieje na świecie, niewątpliwie utwierdza nas w przekonaniu, że należało uchwalić ustawę antyterrorystyczną, bo ona daje narzędzia do pracy służbom" - mówił. Organizacje broniące praw człowieka i Rzecznik Praw Obywatelskich krytykowali część jej zapisów, m.in. dot. ograniczenia wolności zgromadzeń, blokowania treści w internecie, postępowania wobec cudzoziemców oraz obowiązku rejestracji kart pre-paid. Kolejnym - ważnym dla Błaszczaka projektem - była ustawa ustanawiająca program modernizacji służb mundurowych na lata 2017-2020 o łącznej wartości 9,2 mld zł. Program obejmuje policję, SG, PSP i BOR. Przewiduje inwestycje, zakup sprzętu oraz podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników służb podległych MSWiA. Pierwszy wzrost wynagrodzenia, w wysokości 250 zł, nastąpi 1 stycznia 2017 r. Podwyżki obejmą ok. 150 tys. funkcjonariuszy i ok. 30 tys. pracowników cywilnych. Według Błaszczaka program ten jest jednym z najważniejszych projektów, które zostały przygotowane przez rząd. Jednym z elementów programu modernizacyjnego jest wprowadzenie w policji kamer, umieszczanych na mundurach. Pilotażowo rozwiązanie wprowadzono w Warszawie, Białymstoku oraz Łodzi. Decyzją byłego już szefa MSWiA w kilkudziesięciu miejscowościach otwarto posterunki policji, które zostały zlikwidowane za czasów rządów PO-PSL. MSWiA pod jego szefostwem przygotowała tzw. ustawa dezubekizacyjna. Obniża ona emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. zlikwidowano Służbę Bezpieczeństwa, a utworzono Urząd Ochrony Państwa). Na jej mocy od października br. emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu. Mariusz Błaszczak od początku, gdy objął funkcję szefa MSWiA, mówił o potrzebie zmian w BOR. W maju 2017 r. resort przedstawił najpierw projekt ustawy powołującej Państwową Służbę Ochrony, a w grudniu parlament zaakceptował ustawę, która czeka na podpis prezydenta. W toku prac parlamentarnych zmieniono nazwę nowej formacji na Służba Ochrony Państwa. SOP będzie nie tylko chronił ViP-ów i najważniejsze obiekty, ale zyska uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze. Będzie też mogła korzystać z tajnej współpracy m.in. dziennikarzy. Nowa formacja ma docelowo liczyć 3 tys. funkcjonariuszy (obecnie w BOR pracuje ok. 2 tys. osób). Posłowie opozycji krytykowali zapisy nadające funkcjonariuszom SOP uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze, czyli m.in. zakładania podsłuchów i pozyskiwania billingów. Kolejnym ważnym projektem, o którym mówił Błaszczak, było powołanie w Biura Nadzoru Wewnętrznego. BNW rozpocznie działanie w styczniu. Biuro ma zajmować się nieprawidłowościami w pracy czterech służb mundurowych podległych MSWiA. Nowe przepisy nie przewidują likwidacji biur spraw wewnętrznych, które działają w komendach głównych policji i Straży Granicznej. BNW ma działać niezależnie od nich, na wyższym szczeblu - bezpośrednio przy szefie MSWiA, który będzie mógł w każdym czasie żądać informacji i materiałów z realizacji zadań przez BNW. Za swojego szefowania w MSWiA Błaszczak promował także akcje społeczne takie jak "Kręci mnie bezpieczeństwo", "Młody Bohater" czy program "Razem Bezpieczniej". Jak podkreślał, mają one uczyć Polaków zasad bezpieczeństwa oraz nagradzać odpowiedzialne zachowania. Jedną z głośnych spraw za czasów jego ministrowania była informacja o kulisach śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Mężczyzna zmarł w maju 2016 r. na komisariacie Wrocław-Stare Miasto, wcześniej kilkakrotnie rażony policyjnym paralizatorem w policyjnej toalecie. Według funkcjonariuszy, był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. W związku z tymi wydarzeniami, szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego tasera, są już poza policją. Poznańska prokuratura przedstawiła czterem funkcjonariuszom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad 25-latkiem. Grozi za to do 5 lat więzienia. Mariusz Błaszczak urodził się 19 września 1969 roku w Legionowie. Jest absolwentem historii na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył również Krajową Szkołę Administracji Publicznej i studia podyplomowe - Samorząd Terytorialny i Rozwój Lokalny oraz Zarządzanie w Administracji. Po studiach pracował w administracji samorządowej w urzędzie miasta Legionowo. W latach 2002-2004 był zastępcą burmistrza warszawskiej dzielnicy Wola, a w grudniu 2004 roku został burmistrzem Śródmieścia. Od 31 października 2005 r. pełnił funkcję szefa Kancelarii Premiera. W marcu 2007 r. został mianowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stanowisko ministra członka Rady Ministrów. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskał mandat poselski z ramienia PiS. W wyborach w 2011 roku uzyskał reelekcję. W 2015 roku ponownie został wybrany do Sejmu.